Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

sobota, 1 czerwca 2013

=== Mieszkać w Mrówkowcu ===

Mrówkowcem zwykłam nazywać wysokie bloki, z dużą liczbą mieszkań na piętrze. Bardzo trudno tam o więź sąsiedzką, kilkanaście mieszkań w wąskim korytarzy, ludzie nie znają się pomiędzy piętrami, te są odczepione od siebie domofonami (ostatni apdejt). Mrówkowcami nazywa się też wieloklatkowce, ale tam bywa lepiej, trzy, cztery mieszkania na piętrze, czasem sąsiedzi ze sobą współpracują, zwłaszcza jak tzreba pisac petycje o wywalenie meliny z szóstego lub czwartego ;)

A mimo to lubię blokowiska. Czuję się na nich bezpieczniej niż w rejonach kamienic, gdzie nie wiadomo co siedzi w bramie ;)


Przeprowadziłam się z blokowiska na blokowisko, pewnie dlatego prawie nie czuję, że zmieniłam miasto z dużego na bardzo malutkie. Niebo wygląda wszędzie tak samo.

16 komentarze:

H_Piotr pisze...

Zdjęcie nr 2 wygląda jak wizualka!

lavinka pisze...

Taa, zwłaszcza ten rozdeptany śnieg ;))))

ikroopka pisze...

Trochę w tym racji, ale nie przepadam, zwłaszcza za cienkimi ścianami, hałasującymi windami, etc.

Iwona Makowska pisze...

Niebo wszędzie wygląda tak samo, chyba że jego potężny kawał zakrywa blok stojący obok;)

weldon pisze...

Podobno bloki powinny wytrzymać jakieś 120-150 lat, więc póki co, faktycznie, można tam czuć się bezpiecznie :)

W każdym razie cegła na głowę nie spadnie ;)

I am I pisze...

Taaa... kamieniczne bramy vs. blokowiskowe ławeczki - tu i tu taka sama żulerka 'to nasza dzielnia'. W kamienicach zresztą głównie żulerka typu 'kierowniku daj na piwo'.

lavinka pisze...

@Weldon: Zależy od połączeń. Wielka płyta teoretycznie jest technologią wieczną, problem że bloki budowane z bylebetonu łączonego bylestalą.

@I am I: Żulia jest wszędzie, ale ją lepiej widac i słychać na blokowisku, no i łatwiej ominąć :)

@lv: O tak. W moim poprzednim mieszkaniu na widoku zbudowała się nowa mieszkaniówka, na horyzoncie biurowiec zasłonił Pałac Kultury, nie mam już powodu by tęsknić (a takie fajne panoramy wychodziły). Tutaj pół mieszkania z widokiem na blok, drugie pół na półblok. Ale i tak wolę od kamienicy, przynajmniej światła więcej :)

Unknown pisze...

Blok mieszkalny teoretycznie powinien się zamortyzować po 6o-ciu paru latach ;)

Artur Miłobędzki pisze...

Nie narzekam ani na sąsiadów, ani na widok. Z 14 piętra peerelowskiej wieży na Witolinie mam widok na cała Warszawę ... panorama tak około 60 kilometrów. Kilka dni w roku gdy powietrze jest bardzo czyste to widok jest niesamowity.
Jak dla mnie im wyżej tym lepiej.

lavinka pisze...

Mieszkałam na 11, ale jak widać to już za nisko. Wawrzyszew przez biurowce na Grzybowskiej ma skopaną panoramę na długie dekady.

Er pisze...

to ja dodam znów, że blok-mrówkowiec i kamienica czynszowa to najgorsze, bo najtańsze sposoby na stłoczenie ludzi, a więc wiele mają ze sobą wspólnego.
wady i zalety mają dokładnie odmienne, ale ich wypadkową taką samą.
na szczęście nie są jedyną opcją.

Piotr Herbich pisze...

http://photomichaelwolf.com/#architecture-of-densitiy/1

Er pisze...

łoł! te zdjęcia wyglądają jak błędny wydruk z plottera.
a tu jeszcze coś à propos:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=opqn-w_4DgA#t=91s

moje ulubione sceny ;-)

H_Piotr pisze...

I jeszcze: http://youtu.be/uXfF1X5WFBk?t=6m7s

hanula1950 pisze...

Jest mi dobrze, bo nie mieszkam w mrówkowcu.
Kiedyś mieszkałam.

lavinka pisze...

"wady i zalety mają dokładnie odmienne, ale ich wypadkową taką samą" - Słuszna uwaga :)

Prześlij komentarz