Na tyłach znanego ursuskiego kościoła natknęłam się na kapliczkę. Jakoś przegapiłam ją ostatnim razem, może dlatego, że fociłam kościół od frontu i nie szlajałam się po drugiej stronie. Albo widziałam i zapomniałam, co znając mnie jest równie prawdopodobne ;)
I mały bonus, fotka z Ursusa sprzed czterech lat, jeny jak to niedawno i dawno temu zarazem. O tyle niedawno, że nadal mam te ciuchy (poza rękawiczkami), i dziś nawet byłam podobnie ubrana, ta sama tunika, ta sama chustka, tylko spodnie inne. :)
13 komentarze:
Chrystus Frasobliwy to bardzo popularny motyw w polskiej sztuce ludowej.
Co do ostatniego zdjęcia - przypomina mi się komiks Baranowskiego 'Antresolka profesorka Nerwosolka', jak Entomologia Motylkowska z ekipą wpadła w sieć pająka.
Na szczęście sieć się nie lepiła :)
A, ten kościół z obrazków jest w rzeczywistości wcale niezły, i wcale nie jest blokiem (jak mogłyby wskazywać). Sama figurka dość sztampowa, ale robota rzemieślnicza niezła, więc wypada pochwalić.
No i co Jezusicku? Do rzyci sie ten świot łojcu udoł :(
świetna fotka pajęczynowa:) fajny efekt kolorystyczny wyszedł, szczególnie ten czerwony rękawiczkowy akcent:)
Rękawiczki to prezent urodzinowy, już dawno się wydarły. co mi przypomina, że ostatnio zgubiłam niebieską rękawiczkę i muszę kupić nowe :)
gdzie cie tam wywiało hehe A kapliczka cudowna, ma swoj urok
Lavinko!
Fotka fantastyczna ta z Tobą. Ja bym ją nazwał LAVINKA W SIECI. Chodzi mi o Internet.
Ja się przywiązuję do ubrań. Ale kiedyś mi jedna osoba powiedziała. "Vojtek ty to masz tylko jedną kurtkę?"
A kurtkę zmiejiłem dopiero w tym roku i to jak znalazłem podobną.
Pozdrawiam Vojtek jeszcze w pidżamie :)
No właśnie prędzej bym się jej spodziewała w jakiejś wiosce, a nie w srodku miasta.
A niektóre ubrania są tak świetne, ze żal się z nimi rozstawać, rozumiem ;)
Oj tam, od razu "w środku miasta".
Jak ja sobie pomyślę, że niektóre moje ubrania mają 10 lat...
Przebijam :) Mam jeszcze kurtkę marynarską z 1976 i czasem w niej chadzam
Prześlij komentarz