Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

środa, 15 maja 2013

==== Zadumana kapliczka w Ursusie ====

Na tyłach znanego ursuskiego kościoła natknęłam się na kapliczkę. Jakoś przegapiłam ją ostatnim razem, może dlatego, że fociłam kościół od frontu i nie szlajałam się po drugiej stronie. Albo widziałam i zapomniałam, co znając mnie jest równie prawdopodobne ;)







I mały bonus, fotka z Ursusa sprzed czterech lat, jeny jak to niedawno i dawno temu zarazem. O tyle niedawno, że nadal mam te ciuchy (poza rękawiczkami), i dziś nawet byłam podobnie ubrana, ta sama tunika, ta sama chustka, tylko spodnie inne. :)

13 komentarze:

Marcin pisze...

Chrystus Frasobliwy to bardzo popularny motyw w polskiej sztuce ludowej.

Rock 60-70 pisze...

Co do ostatniego zdjęcia - przypomina mi się komiks Baranowskiego 'Antresolka profesorka Nerwosolka', jak Entomologia Motylkowska z ekipą wpadła w sieć pająka.

lavinka pisze...

Na szczęście sieć się nie lepiła :)

I am I pisze...

A, ten kościół z obrazków jest w rzeczywistości wcale niezły, i wcale nie jest blokiem (jak mogłyby wskazywać). Sama figurka dość sztampowa, ale robota rzemieślnicza niezła, więc wypada pochwalić.

Unknown pisze...

No i co Jezusicku? Do rzyci sie ten świot łojcu udoł :(

Iwona Makowska pisze...

świetna fotka pajęczynowa:) fajny efekt kolorystyczny wyszedł, szczególnie ten czerwony rękawiczkowy akcent:)

lavinka pisze...

Rękawiczki to prezent urodzinowy, już dawno się wydarły. co mi przypomina, że ostatnio zgubiłam niebieską rękawiczkę i muszę kupić nowe :)

Ilona Popławska pisze...

gdzie cie tam wywiało hehe A kapliczka cudowna, ma swoj urok

Vojtek pisze...

Lavinko!
Fotka fantastyczna ta z Tobą. Ja bym ją nazwał LAVINKA W SIECI. Chodzi mi o Internet.
Ja się przywiązuję do ubrań. Ale kiedyś mi jedna osoba powiedziała. "Vojtek ty to masz tylko jedną kurtkę?"
A kurtkę zmiejiłem dopiero w tym roku i to jak znalazłem podobną.
Pozdrawiam Vojtek jeszcze w pidżamie :)

lavinka pisze...

No właśnie prędzej bym się jej spodziewała w jakiejś wiosce, a nie w srodku miasta.

A niektóre ubrania są tak świetne, ze żal się z nimi rozstawać, rozumiem ;)

H_Piotr pisze...

Oj tam, od razu "w środku miasta".

Jak ja sobie pomyślę, że niektóre moje ubrania mają 10 lat...

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Unknown pisze...

Przebijam :) Mam jeszcze kurtkę marynarską z 1976 i czasem w niej chadzam

Prześlij komentarz