Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

wtorek, 12 lutego 2013

=== Kawa na Dworcu Wschodnim ===

Kawa jest bardzo dobra, polecam. Od czasu, gdy zwiedzałam dworzec tuż przed otwarciem, sporo się zmieniło. W hali dworcowej przybyła wystawa na ścianach oraz piętrowy kubik kawiarni. Dwozrec żyje, a nie jest tandetny. Jeszcze ;)
Fotki z "wcześniej" w albumie DWORZEC WSCHODNI








14 komentarze:

Robert Drózd pisze...

Nieźle, nie uświadamiałem sobie, że w tym kubiku CostaCafe można też wejść na górę... :)

wariag pisze...

Kto nie pił Arabiki nocą na dworcu w Kielcach ten nie wie co stracił ;)

Iwona Makowska pisze...

nie miałam tam okazji być po remoncie, wygląda naprawdę w porządku:)

Artur Miłobędzki pisze...

Trzy lata temu to założyłbym się, że cały Wschodni wyleci w powietrze. Teraz będzie stał przez kolejne 20 lat, ale nie daję mu szans na zabytkowe przetrwanie ... w końcu zostanie wyburzony.

FI(L)IP pisze...

Bywszy ostatnio i na Wschodnim, i na Zachodnim, stwierdzam przewagi tego pierwszego.
Kilka lat temu kupowałem kawę na dworcu w Koszalinie. W lokalu, podawaną z automatu jak na monety... Poprosiłem o espresso, więc pani "baristka" upewniła się, że to ta taka mała kawa i nalała mi pół kubka...

I am I pisze...

Co do kawy to się nie wypowiem, ale faktycznie z góry widok jest bardzo zacny. I jest czysto!

lavinka pisze...

@Robert Drózd: Widywałam już takie kafejki z pięterkiem, nie byłam zdziwiona. Ale rzeczywiście mało jest opisane na dole, panie z dołu też nie zachwalają. Zdziwiłam się, że bezdomni nie zauważyli, w ogóle na dworcu chyba ochrona dobra, bo bezdomnych niet.

@Wariag: Kiedyś piłam jakieś świństwo na dworcu w Poznaniu, to pewnie podobne ;)

@lv: Trzeba zwiedzać jak najszybciej, pewnie nadal nie będą go myć (jak to bywa w zwyczaju spółek pkp)

@Artur Miłobędzki: Trzymałam kciuki od początku, najpierw na to, by im nie starczyło kasy na nowy. Ten spokojnie postoi, konstrukcja okazała się być w dobrym stanie, a okładzina nowa.

@FI(L)IP : A dodała szklankę wody do popicia? ;)

@I am I: Jeszcze jest! Niesamowite, już niemal rok od otwarcia ;)

Marcin pisze...

Tostomat też obczaiłem ;-)

H_Piotr pisze...

To samo z centralniakiem - może spokojnie postać kolejne 40 lat.

Tylko zachodniaka trzeba zbudować nowego bo teraz to właściwie go... nie ma.

Wildrose pisze...

Fajnie wyglada, cywilizacja pelna geba, jak przypomne sobie ten dworzec z lat hmmm 70-tych poprzedniego wieku, to raczej nie do poznania... ale wtedy bylo tam zawsze mnostwo podroznych, teraz - pusto!

lavinka pisze...

Kiedyś więcej ludzi podróżowało pociągami, ale też spóźnienia były straszne, więcej ludzi zalegało na dworcach. Poza tym był zwyczaj odprowadzania podróżnego całą rodziną i machania mu na pożegnanie, teraz chyba niespotykane. :)

Iwona Makowska pisze...

Też ludzie tkwili na dworcach, bo przesiadki nie były tak zgrane jak dziś:) nie zapomnę tych nocnych godzin spędzonych na dworcach, kiedy jeździłam z mamą do babci, nie było nawet wolnej ławki w poczekalniach i siadało się na walizkach, a jedyną atrakcją był bufet dworcowy czynny nocą:)

lavinka pisze...

A to też racja, rozkłady były projektowane dla wygody kolejarzy, nie dla podróżujących...

hanula1950 pisze...

Wieki tam nie byłam. Wygląda fajnie. Ciekawe, do kiedy.

Prześlij komentarz