Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

środa, 6 lutego 2013

= Antyestetyka w przestrzeni miejskiej =

Kochane Bemowo, ale tak naprawdę mogłaby to być każda gmina zewnętrzna, przy trasie wyjazdowej z Warszawy. Bolą mnie oczy, jak na to patrzę. Tak wygląda większość polskich miasteczek i oczywiście stolica czerwie z tego tryndu garściami. Ratunku!

9 komentarze:

Marcin pisze...

W ubiegłym roku ukazała się książka "Wrzask w przestrzeni czyli dlaczego w Polsce jest tak brzydko" - nie ze wszystkimi teoriami , w niej przedstawionymi, się zgadzam, jednak sama lektura bardzo wciągająca. Polecam.

weldon pisze...

Stolica czerpie ;)
Czerwie też, a potem muchy :D

Co do wjazdów, to pozwolę sobie zaprotestować i zaprosić do Łomianek, gdzie takich obrazków już nie ma.

W zamian zostaliśmy uraczeni estetycznymi, zielonymi, zasłaniającymi wszystko ... kurtynami wzdłuż szosy gdańskiej :)

Er pisze...

tia... dla mnie probierzem pawia współczesnej przestrzeni jest wyjazd raszyński. (to) samo zło.

I am I pisze...

Jeśli dobrze widzę, to na obrazku jest Połczyńska, czyli jak dla mnie - Lejonki. Paskudne, ale który wyjazd z miasta paskudny nie jest? O palmę pierwszeństwa w ohydzie raszyński walczy z markowskim.

lavinka pisze...

@I am I: Lejonki są teraz w obrębie Bemowa, ale tak naprawdę nie Lejonki, b oLejonki są głębiej, a to są pola włączone do warszawy w latach 70 bodajże. trudno powiedzieć, jakei wsie się tam znajdowały (musiałabym sporzeć na starą mapę).

@Marcin: dzięki za cynk, choć podejrzewam treść aż nazbyt dobrze (polskie kompleksy rullez) :)

@Er: Skrzyżowanie mniej więcej w okolicy Tarczyna? Znaaam.

@Weldon: Obawiam się, że to nie zniknęło, tylko nie widać z trasy. Jadąc rowerem po mniejszych uliczkach spotyka się takie rzeczy, że zęby bolą.

weldon pisze...

Przykryte, to zniknęło ;)

Zauważ, że problem psiej kupy widać tylko wtedy, jak śnieg znika, a jak przykrywa, to go nie ma :D

Hm, w zasadzie to te dwa problemy - dzikiej reklamy i psich kup, sa bardzo podobne :?

Ach, w Krakowie potrafili sobie z tym poradzić :)
Nie wiem, jak na wjazdach, ale na pewno na mieście.

H_Piotr pisze...

W Krakowie zasłonili psie kupy reklamami ;)

A na serio - to jest budownictwo użytkowe, które nie służy patrzeniu nań i nie przetrwa wielu lat w tej postaci. Drewniane stragany spod Bramy Krakowskiej też nie dotrwały do naszych czasów (niestety sama Brama też nie, ale to inna historia). Stoją na wylotówkach, bo tam ich miejsce i przeznaczenie. Gorzej, jak coś takiego dziwnym trafem stoi w środku miasta.

Er pisze...

nie Tarczyn - chodziło mi o sam Raszyn. jest nawet pojęcie "raszynizacja przestrzeni" autorstwa chyba Domaradzkiego :-)
Hrabio - nie służy do patrzenia, ale do wytwarzania i powiększania chaosu ("wrzasku przestrzeni") już tak.

Artur Miłobędzki pisze...

ten typ tak to ma. Cała Polska upuszczona jest takimi ulami ... a w środku pracują tylko pszczoły robotnice, a trutnie się wałkonią.

Prześlij komentarz