Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

wtorek, 1 lutego 2011

=== Nadrzewna kapliczka z Lasek ===

Fotek z Zakładu dla niewidomych w Laskach wielu nie mam, architekturę wrzucę innym razem. Dziś przypadkowo odkryta kapliczka nadrzewna, a właściwie wewnątrzdrzewna. Takiej jeszcze nie widziałam. Ciekawie też... hm... podświetlona.

13 komentarze:

Robert Trzciński pisze...

To ja czekam na architekturę. Swoją drogą, ciekawe czy jak się ściemnia to się ta żaróweczka magicznie zapala... bo nie wierzę, aby komuś chciało się pamiętać o zapaleniu żaróweczki nad jakimś religijnym bezużytecznym - jak dla mnie - obiektem.

lavinka pisze...

Nie wiem dlaczego, ale zawsze uważałam kapliczki za użyteczne. Czy koniecznie trzeba je oświetlać? Nie wiem, ale myślę że nie zaszkodzi. Może tylko jakoś sensowniej...

Marcin pisze...

Coraz bardziej jest mi łyso (abstrahując od naturalnego procesu), bo daleko do Lasek nie mam a nie byłem nigdy i nie widziałem tego słynnego zakładu. A chciałbym tak z czystej ciekawości. Może w wakacje - jak dożyję - nadrobię zaległości.

lavinka pisze...

Jakbyś się na serio wybierał, najlepiej wchodzić od tyłu, od frontu brama bywa zamknięta.

I am I pisze...

W Laskach byłem nie jeden raz, ale w słynnym zakładzie jakoś nigdy. Może faktycznie jakąś wycieczkę wiosenną porą można uskutecznić :)
BTW, przeczytałem 'nierdzewna', zamiast 'nadrzewna' i coś mi nie leżało w kontekście ;)

lavinka pisze...

Wiesz, ja parę razy byłam w okolicy i jakoś nie miałam śmiałości by wejść ;)

weldon pisze...

A czy użyteczność kapliczek, krzyży nie przejawiała się dawniej w nich jako w drogowskazach?

Wszak:
"Na rozstaju dróg
Gdzie przydrożny Chrystus stał
Zapytałeś dokąd iść
Frasobliwą minę miał". ;)

Taki mały OT:
Bardzo łatwo poznać na Podlasiu, czy jesteśmy we wsi katolickiej czy prawosławnej:
w prawosławnej kapliczki i krzyże budowane są na środku skrzyżowań i rozwidleń drogi.

alElla pisze...

Klik dobry:)
Niesamowita ta kapliczka. Tez nigdy takiej nie wiedziałam. Jak Ty Lavinko potrafisz pokazywać i co zwykłe... i niezwykłe....
Pozdrawiam serdecznie.

lavinka pisze...

@Weldon: Spore przydrożne z pewnością tak, jaka była pomocnicza funkcja nadrzewnych, tego nie wiem. Może to jakiś kolejny słowiański zwyczaj przefarbowany przez Chrześcijaństwo?

@Ela: Powiem szczerze, ja też do tej pory takiej nie widziałam, więc na Warszavce musiała zaistnieć, chociaż podwarszawska :)

Anonimowy pisze...

Czesto kapliczka z wyrzezbiona figurka byla swoistym pomnikiem artysty wedrownego :)
Ja tez bardzo lubie takie ludowe kapliczki, krzyze, sa tak rozmaite w formie, tresci tak tez pewnie roznorodna jest ich funkcja :)
Pozdrawiam :)

foto-gra-fka pisze...

Uwielbiam sztukę ludową w takim wydaniu:)

lavinka pisze...

Zastanawiam się, czy nie jest to rzeźba któregoś z wychowanków zakładu. Tylko ten daszek rabnęli kuriozalny, ale z drugiej strony mogli dać plastikowy, zawsze może być GORZEJ ;)

roztoczanski pisze...

Aż chce się powiedzieć w drzewna :)

Prześlij komentarz