Triangul - zwany ostatnim triangulem na Ursynowie, stoi sobie niewinnie pośrodku pasa zieleni między jezdniami. Doszłam do wniosku, że przy dzisiejszym rozkwicie form absurdalnych - wystarczyłoby go pomalować na różowo - i spokojnie mógłby coś symbolizować. Co? A czy to ważne, grunt by jego kolor był uzasadniony ;) Pozwoliłam sobie na pewien krok w tym kierunku...
A naprawdę wygląda on tak :)
14 komentarze:
A jakby mu dorobić głowę i skrzydełka, to już w ogóle by był odjazd.
To byłby już przerost formy nad treścią :)
Po zobaczeniu pierwszej foty myślałem, że to "wielkie bydle"... hehe... :)
Im więcej interpretacji tym lepiej :)
Trzeba było na Prima Aprilis to puścić ;-P
Wygląda jak obłożony ruszoffym futerkiem ;->
Jakoś mi nie przyszło do głowy... ja nawet własnych żartów czasem nie poznaję... ja to pisałam na poważnie! ;P
A co do futerka - jest to jakaś myśl. ;)
Apropo's... ja zapomniałem, że wczoraj był prima-aprilis
Pomysł trafiony ale czemu u licha na różowo?
Bo taki jest trend ;)
Malutki on, do tej pory spotykałem tylko wieże triangulacyjne i wydawały się deko wyższe ;)
Nie mów, że to robiłaś w Panicie :)
* Paincie
W PhotoFiltre - rozproszonym sprayem :)
zdecydowanie wolę różowego triangula czy jak mu tam ;-)
Pozdrawiam!
Prześlij komentarz