W Żyrku o takich wieżyczkach mówi się, że są obserwacyjne, od nalotów w czasie wojny i "pokoju". Czy te z Żoliborza też do tego służyły? czy to tylko zwykłe doświetlenie klatek schodowych? Ot mam zagwozdkę.
W środku były lampy, którymi oślepiało się giermańskich lotników, dzięki czemu od czasu do czasu któryś się nadział na ten szpikulec, a że szpikulec był zardzewiały, to i zakażenie się wdawało, a lotnik, który nie może siedzieć to nie lotnik :)
Neugebauer to opisywał, tylko w tej Szkocji to oni mieli deseczkę z wbitymi zardzewiałymi gwoźdźmi, ale zasada działania taka sama ;)
Za Żoliborzu sporo generałów mieszkało więc może któryś z nich zafundował sobie punkt obserwacyjny ;) Po cholerę uganiać się za wojskiem po jakichś poligonach skoro można z cygarem i lampką koniaku siedzieć sobie w wygodnym fotelu i filować wokoło.
Lavinko. To Wyspiańskiego. My nazywaliśmy to DUŻE JOJKO. A małe to był bliski Plac Henkla:) I wieżyczki chyba służą oświetleniu naturalnemu klatek schodowych. Wymądrzył się Vojtek :) Ps. na razie zimy nie pokazuj!!!!!!!!!!!!!! :)
6 komentarze:
No raczej prania to tam nie wieszali ;)
A najbardziej to lubię takie trapezoidalne świetliki na dachach.
raczej doświetlenie. zagadkę łatwo rozwiązać wchodząc do środka i patrząc, czy jest dostęp do okien we wieżyczce.
chociaż w tym przypadku, za Stalina, to mogli i dla CKMów je robić, jak potem w Zamku Królewskim (za p. Brykowską).
W środku były lampy, którymi oślepiało się giermańskich lotników, dzięki czemu od czasu do czasu któryś się nadział na ten szpikulec, a że szpikulec był zardzewiały, to i zakażenie się wdawało, a lotnik, który nie może siedzieć to nie lotnik :)
Neugebauer to opisywał, tylko w tej Szkocji to oni mieli deseczkę z wbitymi zardzewiałymi gwoźdźmi, ale zasada działania taka sama ;)
Za Żoliborzu sporo generałów mieszkało więc może któryś z nich zafundował sobie punkt obserwacyjny ;) Po cholerę uganiać się za wojskiem po jakichś poligonach skoro można z cygarem i lampką koniaku siedzieć sobie w wygodnym fotelu i filować wokoło.
Lavinko. To Wyspiańskiego. My nazywaliśmy to DUŻE JOJKO. A małe to był bliski Plac Henkla:)
I wieżyczki chyba służą oświetleniu naturalnemu klatek schodowych.
Wymądrzył się Vojtek :)
Ps. na razie zimy nie pokazuj!!!!!!!!!!!!!! :)
W Żyrardowie są budynki z takimi wieżyczkami, tylko one są obserwacyjne, do nalotów czy coś. Tak mi się skojarzyło z nimi :)
Prześlij komentarz