Wejście do klatki schodowej to chyba jedyny moment, gdy projektant mógł się czymś popisać. Reszta była wymogiem technologii i nie ma bata, klocki musiały do siebie pasować. Ale wejścia to już inna bajka, zazwyczaj sporo z nich było robionych wg indywidualnego schematu. Tak jak te z Żoliborza blokowego, nawet ładnie to drewno wygląda.
W niektórych budynkach mieszkańcy zaznaczyli sobie wejście kolorem, bo im się pewnie myliły klatki ;)
Zdarzyło się Wam kiedyś pomylić klatkę, albo nawet blok?
12 komentarze:
Lavinlo!
Tylko nie zima!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie!!!!!!!!!!!!!
Za długo była i nie chę jej widzieć nawet na fotografiach oraz obrazach Fałata!!!!!! :)
Pozdrawiam Ciebie z eleganckiej klatki schodowej :)
Jakoś, od wielu lat, udaje mi się omijać blokowiska, w związku z czym przestałem się mylić :)
A kolory to dla przyjezdnych - kiedyś się gmerki nad drzwiami wieszało, a dziś słupki pod daszkiem maluje i kolory jako adres podaje :)
Czytałem, że gdy zbudowano osiedle domków przy Walecznych w latach 20, mieszkańcom myliły się ich własne domy. No ale wtedy nie kolorowano.
Natomiast jajako szlajacz klatkowy stwierdzam, że po zwiedzeniu kilkudziesięciu klatek nie sposób się nie pomylić.
Pewnie skłonności osobnicze - jednym się wszystko pieprzy, a inni trafiają bezbłędnie. A pomiędzy tymi skrajnościami jest pewnie większość z nas.
@Voytek: Ej, zima jest fajna, blokowiska dobrze wyglądają ;)
@Weldon: Omijać blokowiska, no no, podziwiam!
@Marcin: Domek po jakimś czasie chyba łatwiej oznaczyć, aczkolwiek ostatnio trafiłam na stare osiedle familoków w Skarżysku Kamiennej i autentycznie miałabym problem z rozpoznaniem.
@I am I: To pewnie zależy od okoliczności także. Osiedle które się zna i na którym się mieszka, jest bardziej rozpoznawalne. Gorzej z odwiedzaniem rodziny i znajomych :)
"Zdarzyło się Wam kiedyś pomylić klatkę, albo nawet blok?"
baaa, i to nawet na trzeźwo :) ale nie własną :)
To Sady? Jeśli tak, to które?
Sady, północny skraj.
Świetne fotki. Buziole posyłam.
Nie tylko blok czy klatkę ale nawet mieszkanie :(
Przypomniała mi się scena ze "Zmienników", gdzie Janusz Rewiński pomylił mieszkania, doprowadzając do zawału sąsiadkę z piętra wyżej, bo nie tylko wystrój, ale i zamki były identyczne :)
Racja, to było niezłe. Trup w wannie :)))
Masz rację, tylko, jak Polska długa i szeroka, to w każdym blogu klatki wyglądają najgorzej i nie jest to wina projektanta. Trochę się to zmienia, ale powoli.
Prześlij komentarz