Jechałam sobie za Tomim ulicą i spojrzałam w bok. O podkówka! Wielka. Jako kwietnik. I wtem spojrzałam w górę i mnie zatkało. Wołałam Tomiego by się zatrzymał, ale nie słyszał. No to go olałam i poszłam robić fotki :)
A podkówka to jest herb Podkowy Leśnej, o czym nie wiedziałam a przecież to takie oczywiste! :)
7 komentarze:
A na pawie nie trafiłaś? Proboszcz trzymie, bo dobrze trawę skubią ;)
Pawie słyszałam po charakterystycznych odgłosach, ale nie właziłam głębiej, bo Tomi by mnie zabił. Chyba trzymają je na tyłach kościoła. Dzięki za przypomnienie, wyleciało mi z głowy.
Te aniołki to chyba były w zagadkach?
A co do pawi, to szukałem ich niegdyś w parku w Zgorzelcu, bo strasznie japy darły, a ja pawie lubię, takie łazienkowskie są ;)
Dopiero znajomy mi wyjaśnił, że to fatamorgana z głośników dla straszenia niemieckich gołębi puszczana, bo niemożebnie potrafiły park obfajdać :)
Podkute anioły - no, no...
Zastanawiam się, co ma ten po prawej. Kubeczek?
Macki CSW sięgają daleko...
Aniołki herbu Podkowa, na dodatek w rycerskich hełmach ;)
Prześlij komentarz