Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

niedziela, 2 czerwca 2013

== Sypie się zjeżdżalnia na Skrze ==

My z Tomim to jak duże dzieci. Jak widzimy zjeżdżalnię, to od razu się pchamy. I z tego, że w wodzie nie ma basenu. Nie trzeba zjeżdżać, ale wleźć to już mus i basta!









I na dodatek kolumna. Za niska, więc nie właziliśmy ;)

8 komentarze:

Raven Fotoamator pisze...

Ciekawa budowla - razem z basenem lata świetności ma już za sobą ...

Er pisze...

któż się oparł wchodzeniu na zjeżdżalnię w owych warszawskich Pompejach?

I am I pisze...

Jam się oparł tą razą, bo wolę zjeżdżać do wody niż do betonu ;) Ale będąc młodą lekarką, nastałem się w kolejkach do tej zjeżdżalni. Do dziś nie znoszę stania w kolejkach!

Rock 60-70 pisze...

I jak?? Zjechał? Zjechał?? ;)

A tak w ogóle - Skra, moje dzieciństwo. Z kolegami z podwórka w wakacje miejsce obowiązkowe. Do dzisiaj pamiętam budkę z prażoną kukurydza i barek, w którym stały takie bardzo niewygodne krzesła zmontowane z jakichś prętów. Wbijały się w cztery litery koszmarnie.

No i ponad wszystko - te baseny wszelkiej wielkości. Żal, że już tego nie ma. Chociaż sama Skra nadal jest aktywa i na stadionie różne zawody się odbywają.

Artur Miłobędzki pisze...

A co na Skrze się nie sypie?

Iwona Makowska pisze...

jeszcze się trochę trzyma, np. kolor widać:)

Robert Trzciński pisze...

Heh, pewnie prawie jej z daleka nie widać, bo krzakulców zbyt wiele.

Marcin pisze...

Zjeżdżanie to jeszcze, grunt żeby z trampoliny nie skakać.

Prześlij komentarz