Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

środa, 8 sierpnia 2012

Trup pod Poniatoszczakiem

 Mozaikę Michała Zadary można oglądać z Mostu Poniatowskiego, oczywiście można ją oglądać z poziomu ziemi, ale wtedy niewiele widać. Jest to portret nieznanej warszawianki, która prawdopodobnie zginęła w czasie Powstania warszawskiego, ma on symbolizować cywilne ofiary powstania.

 

 

 Kamieni jest ponoć 33 000, jeśli uważacie że ta informacja jest przekłamana, możecie je policzyć.

 

 

Więcej w artykule.

10 komentarze:

weldon pisze...

>>ma on symbolizować cywilne ofiary powstania.<<
Ponoć ze szczególnym uwzględnieniem i dla przypomnienia zapomnianej roli kobiet, nie tych, z pierwszej linii frontu, łączniczek, sanitariuszek, żołnierzy w końcu, ale tych, które z poświeceniem życia prały, gotowały, stały po wodę, w końcu żegnały najbliższych, wychodzących z domu, najczęściej, na zawsze ...

Fajnie, że wrzuciłaś fotki. Jakoś kiepsko z czasem u mnie ostatnio i nie miałem okazji obejrzeć.

lavinka pisze...

Chwilowo fotki i wpisy na blogu wrzuca Tomi, ale mam nadzieję że niedługo będę nie tylko komentować ale i coś od siebie dorzucać.

wariag pisze...

Podoba mi się taka twórcza inicjatywa. Sporo kobiet-sanitariuszek poległo także we wrześniu 1939. Ciekaw jestem czy istnieje chociażby tablica im poświęcona?

Witold Wiszniewski pisze...

Dobre miejsce, dobrze że tu są te kamienie, te zdjęcia.

Marcin pisze...

O, przechodziłem ostatnio parę razy i - jak widzę - dość zgrabnie to omijałem, bo nie widziałem.

I am I pisze...

Też na żywo nie widziałem, ale pomysł fajny i inny niż kolejna akademia.

PS. Pozdrowienia dla pijawki, niech się dzielnie chowa!

lavinka pisze...

Trochę kojarzy mi się z mandalami sypanymi z kolorowego piasku :)

hanula1950 pisze...

Świetny pomysł z tą mozaiką. Bardzo mi sie podoba. Dziękuję za informację, to się tam wybiorę. Nie wiedziałam o jej istnieniu.
Lav - jak leci ? Zmęczona ?

Tomek pisze...

W Kołobrzegu jest pomnik sanitariuszki.
A komu by sie chciało liczyc ile jest kamyczków ;)

blogowsky pisze...

A ja mam osobistą satysfakcję, bo z wycieczki na Młociny przywiozłem kilka kamyków, które użyto później do stworzenia tej mozaiki. Był apel, żeby przynosić kamienie do Muzeum Powstania Warszawskiego, więc parę sztuk z dzieckiem zanieśliśmy :) Bardzo piękny pomysł na upamiętnienie ważnej sprawy!

Prześlij komentarz