Wiosną przegoniono nas grupowo po paru warszawskich dworcach, w tym udało się zajrzeć tam, gdzie zazwyczaj wstęp jest wzbroniony. Remont Dworca Centralnego objął tylko to co widzi pasażer, wystarczy wejść w tajemnicze drzwi pomieszczeń technicznych i...
A to Polska właśnie, chciało by się powiedzieć. Ale nic. Idziemy dalej, schody ciągną się bez końca. No nareszcie jesteśmy na górze, pod samym dachem. Świetne miejsce na biuro, albo hostel.
Można też podziwiać nasze smętne City. :)
Tylko uwaga pod nogi!
Mam słabość do surowego betonu, więc kilka kadrów pseudoartystycznych. :)
Punkt drugi wycieczki na Centralny, schodzimy na poziom minus 0,5 do miejsca, skąd można zobaczyć peron 4. Zawsze chciałam stamtąd popatrzeć i moje marzenie spełniło się, bez łażenia po torach. :)
A na ostatek, loża honorowa nad kasami. Nigdy tu nie właziłam, przed remontem też nie. Tym razem się udało. Co ciekawe, celowo zachowano napisy wyskrobane w marmurze przez podróżnych. Niektóre mają wiele lat...
Bardzo fajna winda, ale nie miałam okazji się przejechać.
Ostatni widok na hale i do domku. :)
Więcej fotek Centralnego w albumie na picasie.
14 komentarze:
nieraz warto zajrzeć w mniej dostepne zakamarki
Tajemniczy napis MAŁO... ano cóż, obstawiam, że to jakiś wojak nabazgrał. Czyli mało dni do cywila mu pozostało. Gdyby jeszcze datować napis to można określić ile tych dni w przybliżeniu składa się na to MAŁO. Lubię takie zagadki :)
Akurat nie miałem szansy zabrać się na tę wycieczkę, to chociaż popodziwiam - tez lubię beton, jeśli zapodany ze smakiem i znawstwem - a Centralny tak ma. O ile jest czysty, oczywisty :)
@Tomek: Jest to moim nieustającym hobby od lat. Niestety niektóre miejsca są zamknięte na klucz ;)
@Wariag: Zatem polecam przejść się śledczą przy okazji wizyty w Warszawie. :)
@I am I:A wiesz, brudny, zarośnięty mchem beton też lubię. Nie znoszę betonu malowanego farbami.
Lavinko!
Ty to możesz bez kolejki:) Można sobie porozmawiać bez pośrednika Interneta:)
Piękna i ciekawa wycieczka bez szlaku turystycznego. Gratuluję. To jest cierpkawe.
Bo najciekawsze jest to czego nie widać.
Pozdrawiam wszędobylską Lavinkę:)
@lavinka - taak, a ze śledczej gdzie trafię? Wolę nawet nie myśleć :(
Zazdroszczę wycieczki po tych niedostępnych zakamarkach Centralnego :) ciekawe te napisy na marmurze...No a te oficjalne miejsca dworca wyglądają rewelacyjnie. Pomyśleć, że gdyby nie Euro, to nadal byłby syf.
o tak, zaglądanie w zakamarki wciąga ;-)
gdy widzę gdzieś jakieś drzwi - pukam, otwieram, wchodzę.
czasem warto.
Remont Centralnego był niezależny od Euro, ale już Stadion i Wschodni na pewno Euro przyśpieszyło.
@Er: Nie mam aż tyle śmiałości, po urbexach chodzę jak złodziej ;)
Miałem na myśli czysty Centralny, nie czysty beton ;)
A! No to teraz rozumiem. Oczywistym jest, że czysty Centralny znajduję przyjemniejszym. ;)
Zdjęcia nr 6 i 7 - przecudne!
Wolę 7, dziękuję :)
Prześlij komentarz