Jedziemy do Włoch. To zdanie ma podwójne znaczenie, przynajmniej w Warszawie. W każdym razie do Włoch najwygodniej jedzie się koleją. Choćby po to by obejrzeć zachód słońca w mroźny zimowy wieczór. :)
A wiesz, że tak? W pierwszej chwili myślałam, że po lewej jeszcze są tory, ale to faktycznie skrajne, bo staliśmy na południowym peronie. Zwracam honor, jednak "kurczaki" ;)
19 komentarze:
Kurczaki, wygląda jak niezły fajer :)
Warszawa Gołąbki, to inna trasa. :)
A ja do Włoch tramwajem pomykam :-)
ach, to słońce Italii... też: :-)
lavinka, toż to właśnie ta trasa! Te tory z prawej są właśnie z Gołąbek! ;-)
A wiesz, że tak? W pierwszej chwili myślałam, że po lewej jeszcze są tory, ale to faktycznie skrajne, bo staliśmy na południowym peronie. Zwracam honor, jednak "kurczaki" ;)
Jakie piękne zdjęcia! W takie mrozy jakie były ostatnio i wyżową pogodę te zachody są chyba najpiękniejsze!
W niebiańskiej hucie spust surówki z pieca martenowskiego ;)
Do pełni landszaftowej urody poproszę ciuchcię pod parą!
O, niebo w panierce brzoskwiniowej :P
Nie no, żartuję, bardzo ładne.
Oj, złapać ciuchcię na tej trasie nie byłoby łatwo. :)
Gołąbki to jednak nie Kurczaki ;-) Kurczaki są w Łodzi ;-P
W Łodzi to jest Fabryczna. Znaczy była. Znaczy będzie. Będzie?
Są Kurczaki i jest Zdrowie.
Na Zdrowie czwórką do końca! ;)
Jest jeszcze Kurak :-) Jest też skrzyzowanie Zamorskiej i Zamojskiej
I Kolumny z Zygmunta :)
Lavinko!
Fotki to masz coraz lepsze. Gratuluję! Piękny zachód słońca , szyny i trakcja elektryczna.
Pozdrawiam Vojtek
Jaki piękny zachód industrialny;)
Prześlij komentarz