Przy ulicy Siedzibnej można spotkać kilka drewnianych budynków. Jeden jest niezwykłej urody, zwłaszcza w pełnym słońcu. Pośrodku elewacji, tuż pod trójkątnym daszkiem jest kapliczka. Niestety w pełnym słońcu ciężko było coś zobaczyć, musicie uwierzyć mi na słowo. :)
I bonusik, piękna latarenka z boku.
Na przeciwko jeszcze jeden, w podwórzu...
oraz trzeci w totalnych krzakach, na tyłach drugiego.
13 komentarze:
Drewno w słońcu ślicznie się mieni. Szokuje mnie jednakże fakt, iż nikt nie postanowił "ulepszyć" tego pierwszego budynku sidingiem, jakimiś plastikowymi farfoclami i innymi atrakcjami, które "efektownie łączą stare z nowym". Poza dachem, ale tu już niewiele się da zrobić.
Fantazja! Zdaje się, że tylko daszek z kominem nowsze (nie mam pewności co do okien), a reszta original genuine stare drewno. Śliczności :)
A jak pachnie takie drewniane poddasze rozgrzane w słońcu, ech... Lubię takie przydomowe chaszcze w odróżnieniu od wyglancowanych ogródków bez duszy.
Nie jestem pewien, ale ten dom jest chyba wpisany do rejestru zabytków, czy jakoś tak i często podawany jako przykład drewnianej, praskiej, zabudowy, dzięki czemu zachowuje się w pierwotnej swojej formie.
Jeden z moich znajomych, spod Poznania, przyznaje się do tego, że jego ojciec w tym, lub podobnym wojnę spędził, nawet jeszcze po wojnie korzystając z jakiegoś bunkra, który w pobliżu sobie zmajstrował, zanim nie wyprowadził się z Warszawy.
A wpadła Ci w oko ta ruina na ul. Ogińskiego pomiędzy Siedzibną i Budowlaną?
Dach się nie rzuca w oczy, jest zbyt płaski by robiło wielką różnicę z czego jest. Może gdyby był ze srebrnej blachy... ale tak nie ma problemu. Na Ogińskiego nie byłam, tego dnia tylko podskakiwaliśmy po kesz i siup do tramwaju. Zimno było, że ojej (i wiało niestety). Też myślę, że to zabytek, ale tabliczki nie było (chyba).
spoko jest. jak widać, można utrzymać drewniak w dobrej formie, jak się chce.
mieszkam w drewnianym domku, który ma juz ponad 120 lat. niestety nie wszyscy dbali o ten dom należnie, musieliśmy ukryć płazy za nowoczesnym tynkiem... zawsze mam sentyment do drewnianych budowli, a ten z Bródna, ten pierwszy jest po prostu śliczny :)pozdrawiam :)
Alejakto! Otynkowaliście żaby???
Jak komuś mało Bródna u lavinki to zapraszam do siebie
http://warszawawobiektywie.waw.pl/galeria/thumbnails.php?album=195
Chyba jeden z nielicznych w Warszawie, nawet w niezłym stanie. Chcąc zobaczyć takich domów więcej, trzeba koniecznie jechać na Podlasie.
Pozdrawiam!
Lavinko, tak jakoś wyszło... ;D
Budynek nawet ładny
Prześlij komentarz