Nu, jest inaczej niż zwykle to znaczy bez dymków, chmurek... i znowu zieje nudą. Zimny trup.
Nawet od razu wiadomo, gdzie ukrył się morderca.
I kto jest świadkiem.
Jest nawet tajemniczy duch w oknie.
Reszta fotek w albumie GRAFFITI (gdzie wrzucam cały złapany street art naścienny).
6 komentarze:
I tam, myślałem, że prawdziwy trupek, tajemniczo zginięty na stacji...
Ostatnio na Okopowej znaleźli dłużnika, który umarł 5 lat wcześniej. W sumie tylko dzięki Hance i jej pomyśle na odzyskanie długu od lokatorów. Gdyby pan miał stałe zlecenie opłacania rachunków na koncie (emerytura przecież też idzie na konto) to by długo go jeszcze nie znaleźli. :)
Zapomniałaś Lav, że bardzo często listonosze przynoszą gotówkę do domu. Widać przez 5 lat i listonosz tam nie zawitał :)
Teraz bardzo dużo emerytów ma konto, ale przelewy i tak robi na poczcie. :)
Widzę trupa = myślę o Marcinie.
:D
Lavinko!
Tak Lasy Świętokrzyski i tamte wsie wspominam przepięknie. Dla mnie dla Warszawiaka była to jakby Puszcza Amazońska! Ni i o najmniej miesiąc pobytu:)
Marymont bardzo lubię. Ale ten stary już zniknął.
I charakternych chłopaków z Marymontu tez pamiętam.
Pozdrawiam WSZĘDOBYLSKA speedy Paulinę z wiatrem we włosach i pomysłami w mózgownicy i niespokojnego DUCHA BIELAN i okolic.
Vojtek z Żoliborza i okolic:)
Prześlij komentarz