Przy słupie byłam kilka razy. Po raz pierwszy sama rowerowo. Potem z Rubeusem i Hrabią Piotrem podczas spaceru po okolicy. I jeszcze oddzielnie z Tomim, też na spacerze. I dlatego fotki są raz z kwietnia, raz z września 2010. Trzeci raz byłam w nocy i dlatego nie mam zdjęć. :)
Aktualności
Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.
Kursy
czwartek, 17 lutego 2011
=== Pewien słup na Boernerowie ===
Kiedyś tu dojeżdżała sławna 20tka. Budowa trasy spowodowała wyłączenie tego odcinka ruchu, ale sukcesywnie wymieniane są tory i malowane słupy.... ten słup był malowany dwa razy. Kilka razy sprawdzano też działanie trakcji. Skąd o tym wiem? Ten słup jest szczególny. Raz, że jakimś cudem przeżył wojnę. Dwa, że są w nim ślady pocisków. Trzy, jest tam kesz w którym od czasu do czasu wpisują się panowie tramwajarze, których serdecznie pozdrawiam :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarze:
>>Trzeci raz byłam w nocy i dlatego nie mam zdjęć. :)<<
To nie jest wytłumaczenie ... :D
A na Boernerowo dojeżdżał tramwaj?
Dawno tam nie jeździłem, ostatnio gdzieś w '88 roku bodajże - oczywiście mówię o tramwaju -,
ale przedtem kiedy moja mama prowadziła tę istniejącą, chyba, do dziś księgarnię, taą pomiędzy budynkami na przeciwko głównego gmachu WAT, to często jeździłem tam dwudziestką i zawsze mówiło się, że jedziemy na Bemowo.
Dalej są te mijanki dla tramwai, czy już poprowadzili dwa tory obok siebie?
Mój fociak w nocy nie daje rady bez statywu, a słup jest w kompletnych ciemnościach :)
Mijanek już nie ma, dwa tory. Podobne słupy można jeszcze czasem spotkać na Pradze, w okolicy Szmulek. Ale pewnie i przy placu Narutowicza na Ochocie kilka się znajdzie. Na tej pętli jest ich więcej, ale tylko na tym znalazłam ślady po kulach. Tramwaj dojeżdża na sam skraj, trasą obok WATu właśnie.
Staram się dokładniej opisywać, bo jak poprzestanę na tym, że to "Bemowo" to się zaraz ktoś przychrzania, że Boernerowo. Zresztą odkąd odwiedzam ten rejon częściej, zaczynam rozumieć, czemu ludziska się wściekają. To jak pomylić Sadybę z Mokotowem ;) To specyficzne miejsce, zabudowa jednorodzinna (fragmentami oryginalna drewniana), bardzo różni się od okolicznych blokowisk.
Oj, Boernerowo to co innego, niż Bemowo.
Te klasyczne domki Boernera są przepiękne, a nawet, niektóre, albo mało zmodernizowane, albo wcale.
I pomyśleć, że jeszcze 15 lat temu Bemowu groziło przekształcenie w slamsy: giełda samochodowa, lotnisko, blokowiska, brak dróg dojazdowych i tramwaju.
A teraz - dzielnica pełną gębą :D
Dopóki nie dojedzie tu metro, nadal będzie jednak sypialnią na końcu świata...
Aż tak źle?
A taka ładna trasa przez środek teraz leci :D
I koncerty jest gdzie organizować.
Ironi na Sonisphere zaraz przyjadą
Nazwa Boernerowo została celowo z powodów politycznych wykreślona z map przez komunistów i dlatego przez 40 lat dwudziestka jeździła na pętlę "Bemowo", która wcale nie była na Bemowie. Na szczęście w 1990 wróciło wszystko do normy.
Niestety, kolejni politycy zaczęli gmerać przy nazewnictwie i teraz całe Bemowo, Górce, Boernerowo, Jelonki zostały wrzucone do wspólnego wora o nazwie Bemowo (żeby było śmieszniej, ratusz dzielnicy Warszawa-Bemowo stoi na pograniczu Jelonek i Górc, wcale nie na Bemowie).
Stąd się biora takie sytuacje, że kiedyś jechałem z koleżanką na "Powstańców Śląskich na Bemowie", no to wsiedliśmy w tramwaj na Bemowo, wysiedliśmy koło Kerfura, a ona mówi, że to nie tu. To ja się pytam: "Ale mówiłaś, że Powstańców, że Bemowo", ona na to "?!?" i w końcu na piechotę szliśmy wzdłuż tej jakże przyjemnej ulicy, aż poznała rejon, gdzie trzeba skręcić w osiedle. Okazało się, że było to dopiero na Jelonkach.
Przypomnę też, że w zeszłym roku stowarzyszenie przyjaciół Saskiej Kępy (skutecznie) zaprotestowało przeciw nazywaniu nowego osiedla bloków nazwą "Saska Kępa". Bloki budują się... na Gocławiu.
Przychrzaniłem się? Mam nadzieję, że jedynie wyjaśniłem celowość dokładnego nazywania terenów. Uff...
Prześlij komentarz