Za cholerę bym nie zgadł gdzie to jest.
Kilka razy, jadąc na rowerze widziałem je z wiaduktu i nigdy nie chciało mi się pofatygować na dół. :-)
@Robert: Tak czułam ;)@Wisien: Tamtędy chadzam od czasu do czasu ale dopiero niedawno odkryłam czachy. Może młode, że ich wcześniej nie dostrzegłam?
Tak mi się kojarzy, że na początku lipca już były, a może nawet wcześniej.
Sfociłam w połowie lipca. Wcześniej byłam tam chyba w maju... i ich nie pamiętam. Ale mogłam iść/jechać z przeciwnej strony.
Nie takie trudne, jak się regularnie przechodzi obok. Zresztą, "Kto widział, ten wie".
Straszne te czaszki. Nie lubie takich graffiti.Dzis u mnie jest kot, którego dostałam od Ciebie.Dobrego nowego tygodnia.
7 komentarze:
Za cholerę bym nie zgadł gdzie to jest.
Kilka razy, jadąc na rowerze widziałem je z wiaduktu i nigdy nie chciało mi się pofatygować na dół. :-)
@Robert: Tak czułam ;)
@Wisien: Tamtędy chadzam od czasu do czasu ale dopiero niedawno odkryłam czachy. Może młode, że ich wcześniej nie dostrzegłam?
Tak mi się kojarzy, że na początku lipca już były, a może nawet wcześniej.
Sfociłam w połowie lipca. Wcześniej byłam tam chyba w maju... i ich nie pamiętam. Ale mogłam iść/jechać z przeciwnej strony.
Nie takie trudne, jak się regularnie przechodzi obok. Zresztą, "Kto widział, ten wie".
Straszne te czaszki. Nie lubie takich graffiti.
Dzis u mnie jest kot, którego dostałam od Ciebie.
Dobrego nowego tygodnia.
Prześlij komentarz