Nadrabiam zaległości czytelnicze na Twoim blogu, i muszę stwierdzić, że sporo mnie ominęło. A temat dworcowy też jest mi ostatnio bliski...W kierunku Radomia od Piaseczna jest sporo małych malowniczych stacyjek, jedną taką w Czachówku też pokazałem u siebie. Pozdrawiam, G.
Lav - nie miałaś szansy jechać 3 klasą, bo została zlikwidowana pod koniec lat 50. Tego to już nawet ja nie pamiętam, ale na szczęście rodzice jeszcze tak :) Aha - żeby było śmieszniej, to tak naprawdę nie zlikwidowano 3 klasy, tylko 1. Druga została przemalowana na 1, a 3 na 2. Takie cwaniaki na tym PKP :)
@stolica i okolica: W sumie to Lav miała szansę jechać 3 klasą ;). Składy EW51 kursowały do roku 1979, standard - jak pisałeś - został zachowany, ponadto na niektórych składach przeoczono zmianę oznaczenia. Tylko co mogła z tego zapamiętać? :-)
Na pewno nic nie pamiętam z wyglądu, bo pamiętam tylko sam fakt jej istnienia i opowieści o jeździe pociągiem po wojnie. Dzisiejsze standardy pkp wtedy jawiły się jako nowoczesność ;)
No w sumie tak, drewniane (czy obecnie plastikowe) ławki to 3. klasa przedwojenna, czyli dziś 2. Wszyscy do dziś mamy to w każdym podmiejskim pociągu. O tempora, o mores!
PS. Ale że się uchowały oznaczenia na jeżdżących składach w latach 70. to nie wiedziałem.
13 komentarze:
No bardzo ładna sztuka - ciekawe, kiedy bohomazcy się wykażą i zasyfią...
Zdjęcie nr. 2, klasa wagonu 3. Na Olszynce Grochowskiej stoi sobie EW51, na którym zachowały się oznaczenia 3ciej klasy.
@Stolica: Chyba się spodobały lokalsom, bo jednej plamki nie ma a śmieci gromada.
@Wisien: O właśnie... też mi się tak ćmiło,że była trzecia klasa kiedyś. Ale czy nią jechałam? Chyba nie...
Nadrabiam zaległości czytelnicze na Twoim blogu, i muszę stwierdzić, że sporo mnie ominęło. A temat dworcowy też jest mi ostatnio bliski...W kierunku Radomia od Piaseczna jest sporo małych malowniczych stacyjek, jedną taką w Czachówku też pokazałem u siebie. Pozdrawiam, G.
Nie tak sporo, ostatnio nie zawsze codziennie wrzucam zdjęcia. Trochę brak materiału, trochę czasu. Słabo mi idzie organizacja.
Lav - nie miałaś szansy jechać 3 klasą, bo została zlikwidowana pod koniec lat 50. Tego to już nawet ja nie pamiętam, ale na szczęście rodzice jeszcze tak :)
Aha - żeby było śmieszniej, to tak naprawdę nie zlikwidowano 3 klasy, tylko 1. Druga została przemalowana na 1, a 3 na 2. Takie cwaniaki na tym PKP :)
Pamiętam z jakiegoś filmu i z rodzinnych opowieści. Ale to były czasy, gdy się podróżowało z kurami na stojąco ;)
Ostatnio popieprzyły mi się stacje i wysiadłem właśnie na Rakowcu. Patrzę na te malowidła i nie powiem... pozytywnie mnie zaskoczyły.
@stolica i okolica: W sumie to Lav miała szansę jechać 3 klasą ;). Składy EW51 kursowały do roku 1979, standard - jak pisałeś - został zachowany, ponadto na niektórych składach przeoczono zmianę oznaczenia. Tylko co mogła z tego zapamiętać? :-)
Na pewno nic nie pamiętam z wyglądu, bo pamiętam tylko sam fakt jej istnienia i opowieści o jeździe pociągiem po wojnie. Dzisiejsze standardy pkp wtedy jawiły się jako nowoczesność ;)
No w sumie tak, drewniane (czy obecnie plastikowe) ławki to 3. klasa przedwojenna, czyli dziś 2. Wszyscy do dziś mamy to w każdym podmiejskim pociągu. O tempora, o mores!
PS. Ale że się uchowały oznaczenia na jeżdżących składach w latach 70. to nie wiedziałem.
Bardzo mi się podobają te grafiki - widać, że ktoś miał pomysł i zrealizował go doskonale. I też jestem w szoku, że nie ma jeszcze bohomazów.
Dobry pomysł z tym grafiti
Prześlij komentarz