Kolejny wpis z cyklu "lavinka szlaja się nie wiadomo gdzie". Tu tory linii na Sulejówek a dokładniej tory pod rurami. Skmka mknie aż miło. Tomi właził na rurę, a ja fociłam wsio pod nią ;)
Ja cały czas nie rozumiem, dlaczego ludzie mają opór, jeśli chodzi o używanie kolei w obrębie miasta. Boją się, że pojadą do Terespola, jak zapomną wysiąść na najbliższej stacji?
@Marcin: Przyzwyczajenie. Metrem też by nie jeździli,gdyby im nie polikwidowali autobusów. Wiem, bo emeryci u mnie w okolicy cyrk robili, choć metro jeździ częściej i szybciej. I na dodatek luźno, no i nie ma kogo po łbie siatą walnąć - nie ta kultura ;) Ale się przyzwyczaili po pół roku i nawet już nie narzekają na hałas.
Kolejką mimo wszystko jeździ sporo ludzi, w godzinach szczytu jest młyn taki sam jak w metrze. A może nawet większy. Moim zdaniem między 16-18 powinny kursować dodatkowe SKMki w pierwszej strefie chociaż. Dopiero o 17.30 widać jak wielu ludzi pracujących w Warszawie mieszka na zewnątrz. Ja nie mam komu ze znajomych z branży opowiadać o tej wygodzie,bo wszyscy mają samochody i tego "nie potrzebują". No wiesz. Nie ma tematu. A Ci sieciowi okołowarsawianistyczni - doskonale o tym wiedzą i korzystają, jeśli im po drodze ;)
Z pociągami robi się problem późnym wieczorem, zaczynają rzadziej kursować. A po północy to już jakaś masakra. Ostatnio lecieliśmy, gnaliśmy, frunęliśmy z Miedzeszyna na pociąg po 23, i to był ostatni do Żyrardowa, potem była tylko jakaś skmka i niiiic aż do czwartej chyba.
@Robert: Wtedy miałam złe buty jeszcze i się nie odważyłam(trzeba było wpierw wdrapać się na betonowy murek). Pewnie spróbuję jesienią, jak Tomi będzie się wybierał na serwis skrzynki.
6 komentarze:
Ja cały czas nie rozumiem, dlaczego ludzie mają opór, jeśli chodzi o używanie kolei w obrębie miasta. Boją się, że pojadą do Terespola, jak zapomną wysiąść na najbliższej stacji?
Też trza było wleźć na rurę - może widoczek był by lepszy. Kurczę, ale wiocha tam.
@Marcin: Przyzwyczajenie. Metrem też by nie jeździli,gdyby im nie polikwidowali autobusów. Wiem, bo emeryci u mnie w okolicy cyrk robili, choć metro jeździ częściej i szybciej. I na dodatek luźno, no i nie ma kogo po łbie siatą walnąć - nie ta kultura ;) Ale się przyzwyczaili po pół roku i nawet już nie narzekają na hałas.
Kolejką mimo wszystko jeździ sporo ludzi, w godzinach szczytu jest młyn taki sam jak w metrze. A może nawet większy. Moim zdaniem między 16-18 powinny kursować dodatkowe SKMki w pierwszej strefie chociaż. Dopiero o 17.30 widać jak wielu ludzi pracujących w Warszawie mieszka na zewnątrz. Ja nie mam komu ze znajomych z branży opowiadać o tej wygodzie,bo wszyscy mają samochody i tego "nie potrzebują". No wiesz. Nie ma tematu. A Ci sieciowi okołowarsawianistyczni - doskonale o tym wiedzą i korzystają, jeśli im po drodze ;)
Z pociągami robi się problem późnym wieczorem, zaczynają rzadziej kursować. A po północy to już jakaś masakra. Ostatnio lecieliśmy, gnaliśmy, frunęliśmy z Miedzeszyna na pociąg po 23, i to był ostatni do Żyrardowa, potem była tylko jakaś skmka i niiiic aż do czwartej chyba.
@Robert: Wtedy miałam złe buty jeszcze i się nie odważyłam(trzeba było wpierw wdrapać się na betonowy murek). Pewnie spróbuję jesienią, jak Tomi będzie się wybierał na serwis skrzynki.
Lavinka Ty sie nie "szlajaj" po takich miejscach bo z pewnoscia bezpieczne to one nie sa!
ALe zdjecia fajne!
Przy Kawęczyńskiej?
@Wildrose: Ależ to było jedno z bezpieczniejszych, zazwyczaj szlajam się w gorszych miejscach ;)
@Wisien: Nooo, nieco daaalej :)
Prześlij komentarz