Kolejna pozostałość po forcie zamieniona w osiedlowy skwer. W 1945 jeszcze całkiem dobrze było widać jego obrys, dziś fosa jest tylko częściowo wypełniona wodą, ale z poziomu człowieka można bez problemu obejrzeć granice umocnień. Z architektury nic się nie zachowało, to znaczy ja nie znalazłam, w źródłach też nie ma wzmianki o niczym poza nasypami.W okolicy przebiegała kiedyś linia kolejowa i dalej biegła na północ wzdłuż ulicy Marymonckiej (patrz mapa)-dziś mniej więcej w tym miejscu jest ulica Braci Załuskich,ale nie dokładnie po linii torów. Z ciekawszych źródeł polecam Projekt Parku Kulturowego, gdzie opisane są wszytkie elementy twierdzy.
6 komentarze:
Szkoda, ze tak łatwo rezygnujemy z historycznych rzeczy. Można było jednak zachować ruinki, zabezpieczyć i zrealizować projekt parko-fortu. Szkoda, bo najłatwiej zaorać.
Teraz to zapewne osiedlowy mini-park. Kupka bydła, pieski sikają i jest zabawa :D No ale de facto szkoda, że nie ma chociaż jednego jakiegoś szczególnego śladu... bo toć (i ja) jestem fanem ruinek, zabytków /łotewer :D
Ruinki - won. Zrobić trza miejsce pod apteki i oddziały banków. Się należy.
Po prostu wszystko zarosło! Drzewo fajne!
Nazwa zobowiązuje. Miejscowe buraki po prostu kultywują tradycję.
Przecież tam żadnych ruinek nie ma! I to od niemal 100 lat... Jest tylko zarys wałów, trawa i parę krzaczków.
Za to bardzo dobrze zachowały się pobliskie bloki (datowane na drugą połowę ub. wieku ;)
Jak sobie przepatrzyłam źródła, doszłam do wniosku,że tam mogło nic nie być poza wałami, to mniej znaczący obiekt, mogły być tylko podłoża na działa i nic więcej. Koszar nie było na pewno.
Prześlij komentarz