Zupełnie pusty, gdzie będzie tylko sam ze sobą.
Tak pusty, że człowiek zastanawia się, czy w ogóle kiedykolwiek coś przyjedzie.... czy nie zakończy na nim swej wędrówki.
Aż tu nagle pojawia się autobus i przystanek zostaje tylko nocnym wspomnieniem....
Agatko, nie trzymam kciuków, bo jak Ci pisałam - będzie dobrze, całe życie przed Tobą :)
1 komentarze:
Mam wrażenie że mój autobus już ze mną odjechał, że teraz muszę (ok. tydzień) poczekać do rana i zobaczyć co przyniesie.
Prześlij komentarz