Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

niedziela, 7 maja 2017

==== Patrz pod nogi! ====

Przygotowywania do majówki naprzemiennie z chorobą, dodajmy wyjazd i dwa tygodnie minęły jak z bicza trzasł. A tu na blogu puchy. Dodaję więc wpis wreszcie. Zwiedzając Warszawę warto patrzeć, po czym się chodzi, dzięki czemu można odkryć relikty przeszłości i historii.

Tak jak tory tramwajowe przy Bema, czy tuż obok Tobruk na trawniku, wśród krokusów. :)



8 komentarze:

Marcin pisze...

Wygląda jak zakopany komin z Nowej Huty.

lavinka pisze...

Musiałby być bardzo głęboko zakopany. :)

modraszka pisze...

Stare tory tramwajowe mają w sobie tyle... uroku? Taki relikt przeszłości ;-)

lavinka pisze...

Zwłaszcza gdy się wie, jaki tramwaj tu jeździł i gdzie dojeżdżał. Kiedyś robiłam śledztwo za pomocą strony o tramwajach zbierającej stare rozkłady. Nie wiem, czy jeszcze istnieje.

Marcin pisze...

Nie głęboko zakopany, tylko ruchy tektoniczne i takie tam :P

lavinka pisze...

Fałdowanie Bemowskie? ;)

Marcin pisze...

Tak, na Radiowie np. dzięki niemu wykwitła góra. A że trochę od niej capi, cóż...

lavinka pisze...

Góra dawno zamknięta i nie capi. Capi to obok góry, co śmieci przetwarza i co ciekawsze, jest prywatne. :)

Prześlij komentarz