Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

piątek, 25 listopada 2016

=== Wille na Turczynku ===

Podwarszawsko, ale łatwo dojechać. Odbijacie z trasy w bok i już jesteście. Niech Was nie zwiedzie tabliczka o terenie prywatnym, od dawna nikt tu niczego nie pilnuje. Do środka wejść się nie da, ale wille można obejrzeć ze wszystkich stron.

12 komentarze:

Er pisze...

phi, każdy szanujący się bloger już tam był.

lavinka pisze...

Być to bywam regularnie, pierwszy raz wiele lat temu przy okazji zwiedzania bunkierka-piwniczki po sąsiedzku, ale długo teren był niedostępny, dopiero od paru sezonów można zwiedzać i pić kawę na schodkach. :)

Er pisze...

phi, ja tam byłem pierwszy raz przed wojną. a w ogóle byłem siedem razy, z każdą wizytą troszkę mniejszy, ale i tak innych niosłem w kieszeniach.

lavinka pisze...

I może jeszcze jako ranny leżałeś, jak tam był szpital przez moment? ;)

Robert Trzciński pisze...

Ech, szkoda, że nie można nawiązać interakcji.. znaczy wejść.

Marcin pisze...

Phi, ja tam nie byłem.

modraszka pisze...

Robi wrażenie...

Er pisze...

o, nie. ja tam kładłem do szpitala - mężczyzn obitych, a kobiety na porodówkę!

penetratorzy pisze...

Etam wejść się nie da :)

https://lh3.googleusercontent.com/xUNgCA7y9h4ePOpXOBR1sLjZEPlpPvckSyXG_O3ws7czs_DRQpefnHwdotZqQA6BEJl-_qyO_4-XPlA=w1600-h900-no

https://lh3.googleusercontent.com/Ov6lPM3fxpVJSrxxvDmWWYdxA3VHGrENhhLkyMtppWohfYApUOhBTUhTh0iXMghnFo7c83jblgbHRGc=w1600-h900-no

https://lh3.googleusercontent.com/nWhQFP3YgAiN0ATm8J4HrxWJ3kpU7kNQ5J2m08zNrbAdNMuTQiAq433wld5tXKuvOnJrTQwfuORl7fM=w1600-h900-no

lavinka pisze...

No, ja sprzętu nie posiadam, żeby wbić przez dach. Widziałam jedną dziurę do piwnic drugiej willi, ale się ludzie kręcili i nie mogłam sprawdzić, czy da się dalej. Alarmu chyba nie ma?

Ambasador Wierch pisze...

O, jeszcze żyjesz! Sam zarzuciłem blogowanie ze dwa lata temu, ostatnio robię objazd sentymentalny blogów, co je miałem w linkach... Wszystko poumierało... tylko Ty jeszcze na warcie. A co do Turczynka - kiedyś wchodziło się przez któreś ze zbitych okien. Pozdrawiam, Ambasador

lavinka pisze...

Żyję, tylko miałam przerwę z racji braku materiału zdjęciowego. Zwyczajnie nie bywałam w Wawie, tylko każdą wolną chwilę spędzałam "na wsi". Teraz trochę nadrobiłam i staram się wrzucać wpis co najmniej raz w tygodniu (na ogół piątek). :)

Prześlij komentarz