Wspomnienie zinterpretowałam jako relikt. Ostatnio byłam na świeżo odremontowanym nabrzeżu wiślanym i znalazłam. Obiekt, który zdecydowanie pamięta PRL. Nie wiem, dlaczego go nawet nie pomalowano. Pewnie ma nieznanego właściciela i przetarg go nie objął ;)
Kilometry Wisły odwiedzam przy okazji swoich rowerowych wojaży po Mazowszu. Niedawno trafiłam też na kilometr pod Górą Kalwarią.
5 komentarze:
Bardzo łądne z tymi chmurkami. Zapewne była też w Warszawie taka linia autobusowa, ale nie jestem fetyszystą trasbusa, więc nie sprawdzam, skąd i dokąd jechała.
*ładne
Marcin, a taka linia nie istnieje i dziś czasem?
A faktoza, jakdojade twierdzi, że 516 jeździ między Żeraniem a Nowodworami, czyli na tak zwanym końcu świata. ;)
Dawne 516 łączyło Muranów i Ursynów.
Prześlij komentarz