Aktualności
Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.
Kursy
piątek, 8 sierpnia 2014
==== Mapa dla niewidomych ====
Na dworcu zachodnim próćz typowych udogodnień w poziomie posadzki (dla niewidomych) wrzucono też mapkę. Chyba bardziej jako gadget, bo nie bardzo potrafię sobie wyobrazić korzystanie z niej przez osobę niewidomą. Po pierwsze musi wpaść na to, że ona tam jest. Po drugie, nie wiem czy białą laską da się cokolwiek wyczuć, a za pomocą kucania jest niewygodnie ją oglądać. Ale może niski człowiek dosięgnie bez schylania się.



Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
9 komentarze:
Większość dworców niewidomi są w stanie rozpoznać po zapachu.
Nie doceniasz niewidomych. Współpracowałem z osobą niewidomą (ja programista, kolega pracuje w supporcie/testach) przez dwa lata. Myślę że bez problemu by sobie poradzi, skoro może grać w golfa, pisać skrypty np. w Pythonie itd.
Tylko w naszym Kraju się utarło, że są ludźmi drugiej kategorii. Przyznaję się bez bicia, że też tak do pewnego czasu uważałem. A tak naprawdę jedynie mają inne postrzeganie otaczającego ich świata. I nic więcej.
Że jakoś sobie poradzi- nie wątpię, zastanawia mnie tylko samo odkrycie tablicy. To znaczy skąd niewidomy ma wiedzieć, że ona tam jest. Tablice są w dwóch miejscach, na początku i na końcu schodów, na przeciwległych krańcach. Trafia się na nie przypadkiem, ale trzeba jeszcze wiedzieć, co to jest, żeby zacząć macać. ale to pewnie dlatego, że takie mapy są rzadkością. Gdyby były na każdej stacji metra, na każdym dworcu przy każdych schodach - pewnie nie byłoby problemu.
A o to musisz zapytać niewidomego, bo mnie też często zastanawia jak oni to robią. :-)
Zauważyłem jedno, że wszelkie (chyba) tego typu tablice informacyjne mają charakterystyczną podstawę w ziemi, tak że niewidoma nie potknie się o nią, ale jednocześnie bez problemu wyczuje ją laską. Ale trzeba było się podpytać zainteresowanych, bo mają większą wiedzę i doświadczenie. Ja tylko widziałem parę aplikacji na telefon, które potrafią się komunikować z tablicami informacyjnymi. Nie wiem czy właśnie w Warszawie nie ma podobnego rozwiązania.
"Gdyby były na każdej stacji metra, na każdym dworcu przy każdych schodach - pewnie nie byłoby problemu. "
Od czegoś trzeba zacząć, byleby konsekwentnie powstawały takie rozwiązania. W Trójmieście także są coraz bardziej popularne, bo -- w sumie dzięki koledze -- zacząłem zwracać na to uwagę.
Choć nic nie przebije katowickiego absurdu:
http://katowice.naszemiasto.pl/artykul/dworzec-pkp-i-dworzec-autobusowy-w-katowicach-niczym,2215566,artgal,t,id,tm.html
A to już głębszy problem, u nas infrastrukturę dla niepełnosprawnych się odfajkowuje, niekoniecznie projektując sensownie. Czasami mam wrażenie, że lepiej byłoby bez niektórych rozwiązań, niż z nimi (patrz: w kółko zacinające się podnośniki, lub ogromne pochylnie w pociągach, których nie można otworzyć samodzielnie, tylko musi to robić kierownik pociągu).
Ja stawiam na fotokomórkę, znaczy że jak zobaczy niewidomego, to tablica wysyła specjalny sygnał przywoławczy.
A gdzież to dokładnie stoi?
Przy kasach pkp dworca zachodniego.
Ciekawe, czy często ktoś zainteresowany z nich korzysta.
Prześlij komentarz