Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

środa, 8 stycznia 2014

== Tradytor na cmentarzu we Włochach ==


Zaczęło się od zwiedzania (pobieżnego) fortu Włochy, przyklejonego do cmentarza. Fort zasłużył na oddzielny wpis, dziś skupię się na przypadkowym znalezisku. Włażę sobie ja na dach koszar, w celu piknikowym głównie i patrzę przed siebie. Na horyzoncie cmentarz, a na cmentarzu jakieś betonowe ustrojstwo. Jej, na cmentarzu jest kawałek fortu! No i oczywiście molestuję Tomiego, że skoro jesteśmy rowerami to szybko można podjechać i obejrzeć.

Z bliska ustrojstwo okazało się mniej okazałe, bo w sporej części wysadzone w powietrze. Zostało się przy życiu jedno pomieszczenie będące obecnie graciarnią i parę mniejszych kanciap od tyłu. Reszta to mocno przezbrojone ściany, z których ciężko określić wielkość tego czegoś.

Dopiero w domu sprawdziliśmy w mądrych książkach, że ustrojstwo zwie się tradytor. Jest to coś jak kaponiera, ale nazywa się inaczej, ponieważ służy do obrony tyłów fortu. Trochę więcej można poczytać o nim na Wikipedii, ale wcale a wcale nie czuję się po tym mądrzejsza. Próbowaliśmy zrozumieć czym się różni kaponiera od tradytora i jedyną różnicę, jaką znaleźliśmy, to właśnie umiejscowienie (ale jest to bardziej skomplikowane, bo bywają kaponiery umieszczane w tylnej części umocnień). Jest jeszcze coś takiego jak kaponiera szyjowa, w bramie na tyłach fortu (tu jej nie ma), która jeszcze bardziej nam skomplikowała życie. Przydałby się ktoś, kto był tego uczony albo sam uczył. Suche formułki z książek ciężko się interpretuje, jeśli człowiek nie poprzestanie na wkuwaniu na pamięć, ale spróbuje coś zrozumieć.



Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, jaka tam musiała odchodzić jatka. Bez wysadzenia/zdobycia tradytora atak od tyłu na fort nie miał szans.


Scenka rodzajowa z niedzielnej szkółki wojskowej. Egzamin. Przed komisją stoi zaspany jednoroczny ochotnik. Pada pytanie...

- Czym różni się kaponiera od tradytora?
- Eeee, Yyyy, trawnikiem na dachu?
- Co za trąba jerychońska! Bzdury gadacie!!! Ostrzelacie kaponierę zamiast tradytora i co wtedy napiszecie w raporcie!?!

17 komentarze:

lavinka pisze...

Tekst został nieco przeedytowany od rana :)

weldon pisze...

W sumie fakt, że najprościej przyjąć, że kaponiera jest u czoła fortu, a tradytory u szyi, ale biorąc pod uwagę właśnie to, że zdarzają się też cofnięte, szyjowe kaponiery, to lepiej podzielić te dzieła na takie, które są widoczne dla atakującego przeciwnika - kaponiery i te, których nie widzi w czasie ataku, a więc tradytory, na których ogień wystawiał się dopiero w bezpośredniej bliskości ochranianego obiektu.

Jednym słowem tradytor, to taki Tajemniczy Don Pedro ;)

Piotr Herbich pisze...

Wygląda to naprawdę fantastycznie: jak łódź podwodna, która niespodziewanie wyłoniła się na powierzchni pośrodku cmentarza.

lavinka pisze...

@Weldon: O, kryterium widoczności nie przyszło mi do głowy, to ma sens.

@Piotr H.: Teraz przyszło mi do głowy, żeby przeczesać drugi cmentarz po ursuskiej części fortu (czyli od czoła). Niby oficjalnie nic tam nie ma, ale kto wie, może jest tam coś mniej okazałego. Zazwyczaj wokół fortów są ogródki działkowe i nie można zwiedzać. Tu fartownie jest teren ogólnodostępny.

meteor2017 pisze...

@weldo- alestwierdzenie że "tradytory są z tyłu", nie wyklucza stwierdzenia że "kaponiery bywają z tyłu", o czym lavinka też wspomina ;-) Właśnie kaponiery szyjowe tak nam namieszały, że odpuściliśmy sobie ambicje samodzielnego rozpoznania co jest co.

Kaponiery przeciwskarpowe też są niewidoczne dla atakującego przeciwnika.

Michel pisze...

L. Królikowski w "Twierdzy Warszawa" w/w obiekt nazywa kaponierą szyjową, natomiast w innych opracowaniach mówi się o tradytorze. Czyli nawet fachowcy mają trudności w rozróżnieniu tych dwóch typów obiektów. Wg "Słownika terminologicznego architektury:Architektura obronna", tradytor to: ukryte stanowisko strzeleckie, osłonięte od przedpola budynkiem koszar szyjowych,..., umożliwiał ostrzał międzypola lub zapola wąskim pasmem ognia. Moim zdaniem najważniejszym wyróżnikiem t. jest to, że mógł prowadzić ostrzał tylko w jednym kierunku i to bardzo wąsko, natomiast kaponiera szyjowa mogła strzelać w dwie strony. A na zapolu fortu V jest jeszcze lodownia.

lavinka pisze...

Wydaje mi się, że kaponiera szyjowa miała jakiś związek z brama/przejazdem/tunelem którego tutaj brak. Rozwiń temat: lodownia. Gdzie? Widać na moich mapkach? Które to?

weldon pisze...

@meteor - tak jak napisał Michel jest najważniejsze - kaponierę cały czas widać, a tradytor tylko w momencie, kiedy wejdziemy w jego pole ostrzału, ponieważ przeznaczony jest do ochrony konkretnego odcinku/obiektu.
A kaponiera szyjowa służyła nie do ochrony bramy, ale wnętrza fortu w momencie, jeżeli wróg by się wdarł tam od czoła, czyli znowu frontem do wroga i z szerokim polem ostrzału.

meteor2017 pisze...

@weldon - no tak, a kaponiera przeciwskarpowa? Np. Fort Dębina, bo tamtą dobrze pamiętam. Spełnia te kryteria - niewidoczna do momentu gdy wróg dostanie się do fosy, czyli w pole ostrzału, które właśnie zasadniczo do fosy jest ograniczone... tutaj chyba główną różnicą by było, że kaponiera jest gdzieś z przodu fortu, a tradytor z tyłu?

Aha, znaczy że kaponiera szyjowa ma pole ostrzału do wnętrza fortu, a tradytor na zewnątrz?

Michel pisze...

Lodownię można zobaczyć na tej mapie:
http://img542.imageshack.us/img542/1904/v2aw.jpg
@weldon- coś pokręciłeś. Kaponiera szyjowa służyła do obrony fosy od strony zapola.

Jan Kangur pisze...

@Wygląda to naprawdę fantastycznie: jak łódź podwodna, która niespodziewanie wyłoniła się na powierzchni pośrodku cmentarza.

Dobre skojarzenie :D

Unknown pisze...

A propos mapki - ciekaw jestem jak Niemcy wymawiali np "Szkorosche". Wiadomo ... korosze ale "Sz"? Wychodzi mi Zckorosze, hmm.

lavinka pisze...

To pewnie zależy od tego, czy znali miejscowość tylko z mapy, czy choć raz słyszeli jej nazwę na miejscu o dlokalsa. :)

Unknown pisze...

Wnioskując z lektury pamiętników lat Wielkiej Wojny zapewne mając mapę w ręku upewniali się u lokalsów czy to np Skorosze, Salomeja czy Solipsy. Ciekawe dlaczego w tym ostatnim przypadku zmienili końcówkę z "e" na "y" a przy Skoroszach "e" pozostawiono.

lavinka pisze...

A kto ich tam wie?

Unknown pisze...

A wokół fortu wszystkie nazwy miejscowości na "S". Ciekawe ...

Borsuk pisze...

W tej lodowni wzmiankowanej przez Miszela jest grobowiec jakichś księży...

Prześlij komentarz