Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

poniedziałek, 4 listopada 2013

===== Brama, która wciąga =====

Wciągają Was bramy? Bo mnie nadal tak. Idę sobie, aż tu brama. To lezę, choć równie dobrze zza winkla może na mnie wyskoczyć bandyta. Przyznam, że pierwsze wycieczki na podwórka przyprawiały mnie o dreszczyk emocji. Po tylu latach po prostu lezę i czasem ze zdumieniem odkrywam, że jakaś para czai się między samochodami, albo w rogu stoi jakiś pijaczyna. Czy mnie to odstrasza? Naaa, jakoś mam wiele wiary w wewnętrzne dobro ludzi. Włażę w bramę z dobrymi intencjami jak w gości to i traktowana jestem jak gość. W najgorszym razie nieufnie i z podejrzliwością. Do wytrzymania :)

Podwórko na tyłach Tamki, weszłam w bramę od ulicy Dobrej. Kamienica podejrzewam z początku XX wieku, sądząc po modernistycznych oknach klatki schodowej. Do środka nie wchodziłam.



5 komentarze:

Marcin pisze...

"Miasto fffcionga", jak śpiewał zespół Tilt. Bramy i podwórka a jakże, wciagają, choć czasem zapach mocno odpycha. Ale to widocznie efekt lokalnej wiary w urynoterapię.

Er pisze...

bramex - jasna sprawa, zawsze. tym bardziej, że staje się coraz bardziej problematyczny (domofony, bramy, płoty)....

Iwona Makowska pisze...

Bramy - kiedyś ogólnodostępne, teraz coraz bardziej egzotyczne - jak Er pisze;)

lavinka pisze...

Albo zasikana brama, albo płot. Niestety w naszym kochanym kraju ciężko o inne opcje :(

Marcin pisze...

Ja już mówiłem o opcji "Ruski z kałachem" ale nikt nie chce mnie słuchać.

Prześlij komentarz