Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

poniedziałek, 29 października 2012

==== Łącznik nad Hożą ====

To jeden z moich ulubionych elementów architektury. Łącznik między budynkami. Ten zwłaszcza, bo raz że sgraffito, dwa że ładnie mu. A pod spodem płatny parking dla rowerów ;)




14 komentarze:

Marcin pisze...

O, ja ten łącznik też bardzo - i oba budynki złączone przezeń.

H_Piotr pisze...

Ale on nie jest nad Koszykową...

Marcin pisze...

A właśnie. Nad Hożą on.

I am I pisze...

Dobra, do Koszykowej blisko. Kiedyś biegawszy tamtędy prawie codziennie. Fajne miejsce!

blogowsky pisze...

A przechodził ktoś z Was kiedyś tym łącznikiem w środku? To musi być dopiero fascynujące przeżycie! Szkoda, że takiego łącznika nie ma między moim blokiem, a najbliższym samem, chodziłbym sobie w kapciach po bułki ;)

lavinka pisze...

Tfu!

lavinka pisze...

Co mi na mózg padło z tą Koszykową to ja nie wiem.

p.s. W kapciach po bułki można chodzić bez łącznika, no może nie zimą, ale jednak można ;)

Er pisze...

wiadomo: pniewszczyzna. śmiesznie wcina się w starszy budynek.
tym nie szedłem, ale innym pobliskim mostem westchnień - wielokrotnie, tak jak i Autorka ;-)

Sebik pisze...

Łącznik ofkors a jakże! Sgrafitto może być a architekturze którą łącznik ów łączy mówię stanowcze "dlaczego nie?"!

Vojtek pisze...

Lavinko.
Stadion w Gdańsku jest bardziej kameralny. Ale i okazał się jak na razie lepszy!
Nasz dał ciała!
Tak łączniki to bardzo ciekawy element architektury. Od razu robi się ciekawiej. Dzięki za wizytę pozdrawiam Małą, Ciebie i Toniego.

lavinka pisze...

Nasz stadion ma po prostu ambicje podwodne ;)

Rock 60-70 pisze...

Już sobie Warszawy bez tego łącznika nie wyobrażam, głównie go widuję od Niepodległości/Chałubińskiego.

wariag pisze...

Jak się zawali to będzie rozłącznik?

lavinka pisze...

To będzie kupa gruzu :)

Prześlij komentarz