Czyli zdjęcia mostu Siekierkowskiego. Co ciekawe, dwa pierwsze zdjęcia robiłam będąc jak najbarziej w granichach miasta :) Bo trzecie, to oczywista oczywistość ;)
Znam, znam te miejsca, zwłaszcza drogę wałem. Idzie się w stronę ulicy Spiralnej, która, dla mnie przynajmniej, jest kwintesencją turpizmu i beznadziei. Chodzi o tę część, która dochodzi do wału. Ilekroć tam jestem, robi mi się smutno, chce mi się płakać i odbierać sobie życie. Czy też tak masz, czy to tylko moje odczucia?
Chwilowy zasduj jest spowodowany moim lenistwem, potem pracą, wreszcie małym wyborem zdjęć z Warszawy. Mam nadzieję, że w nocy puszczę kościół, a potem przerwa na weekend i pomyślę, co dalej :)
7 komentarze:
Znam, znam te miejsca, zwłaszcza drogę wałem. Idzie się w stronę ulicy Spiralnej, która, dla mnie przynajmniej, jest kwintesencją turpizmu i beznadziei. Chodzi o tę część, która dochodzi do wału. Ilekroć tam jestem, robi mi się smutno, chce mi się płakać i odbierać sobie życie. Czy też tak masz, czy to tylko moje odczucia?
Jeśli mi się chciało płakać, to tylko z powodu komarów, które cięły niemiłosiernie za każdym razem gdy człowiek się zatrzymał ;)
Ten środkowy róż cacy jest.
W naturze było ładniej, niestety nie miałam ze sobą statywu....
Ale takie cosie rzadko wychodzą na zdjęciach jak w naturze. Może i dobrze, niech po coś ta natura będzie.
Też racja :)
Chwilowy zasduj jest spowodowany moim lenistwem, potem pracą, wreszcie małym wyborem zdjęć z Warszawy. Mam nadzieję, że w nocy puszczę kościół, a potem przerwa na weekend i pomyślę, co dalej :)
Prześlij komentarz