Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

poniedziałek, 20 grudnia 2010

= 38 Akcja GTWb - "Przycupnięte na uboczu..." =

Zaczynam od przycupniętego na uboczu bałwanka w Lesie Bielańskim, ale tak naprawdę będzie o uboczu Żyrardowa zwiedzanego z perspektywy nart biegowych (nogi bolą że ojej) ;)



A lavinka na nartach wygląda tak:



Na uboczu można spotkać sarny i zające



A także rzeczkę płynącą pomimo dużego mrozu



Mostki bywają różne, tego było mniej jak więcej...



Ale najważniejszym obiektem na uboczu w ten weekend okazała się cudownie odnaleziona kapliczka (wypatrzyłam ją na horyzoncie).



I mały bonus, mazowieckie wierzby olęderskie ;)



Więcej moich i Tomiego zdjęć w TYM albumie.

19 komentarze:

Skaryszak pisze...

Też miałam koncepcję na bałwanki!

meteor2017 pisze...

Kapliczka jest przycupnięta w samym centrum a nie na uboczu... w samym centrum niczego ;-D

Dwa weekendy jej szukaliśmy - raz z buta po zaspach, bo nie ma jej na mapach a nie pamiętałem gdzie dokładnie jest. Znam ją z wycieczek narciarskich na łąki, więc okazało się, że wystarczy założyć narty i już centralnie na nią wyjechaliśmy :-)

Dodajmy że w bałwanku siedzi sobie przycupnięta skrzyneczka :-)

Marcin pisze...

Myślałem, że dasz same przycupnięte kesze, hehe... a tak na serio to ujęcie z kapliczką najbardziej mi się podoba.

lavinka pisze...

Kiedyś będzie i kesz z powodu kapliczki, chwilowo jest tylko w bałwanku i jeden z powodu mazowieckich wierzb, ale akurat na foto go nie ma :)

Zbyszek pisze...

Wierzba i kapliczka cudowne, a są tacy, których zwą morsami, taka cudowna rzeczka:)

lavinka pisze...

Morsem nie jestem i pewnie dlatego znów boli mnie gardło :)

Anonimowy pisze...

Bałwanek jest super.
hanula1950

tomasz_mos pisze...

Piękne zdjęcia, szczególnie dwa ostatnie - podoba mi się ich kompozycja i światło. A na biegówki to może i ja wskoczę tej zimy - gdzie nie da się przejść, da się przejechać :)

I am I pisze...

A mnie się podoba radosna lavinka na nartach - już samo brzmienie jest zarą-fajne :)
A nie wiedziałem, że można keszować w obiektach nietrwałych pt. bałwanek.

H_Piotr pisze...

O właśnie, Lavinka na biegówkach, to jest to!

lavinka pisze...

Biegówki, jak biegówki, ale nie bez powodu mam swój nick. W dzieciństwie na zimowiskach uczono mnie jazdy i zasadniczo niemal każdy mój zjazd kończył się lavinką wymachującą kijkami i wołającą ratunku! ;)

Dwa ostatnie zdjęcia, pierwsze moje, drugie Tomiego, który ostatnio bardzo lubi wierzby ;)

Keszować w obiektach nietrwałych nie bardzo można, ale zima zapowiada się na śnieżną, to postanowiliśmy z Tomim spróbować. Zwłaszcza, że dużo skrzynek po opadach śniegu jest praktycznie nie do znalezienia (te zakopane w zamarzniętej ziemi), więc zimą ruch geokeszerski trochę zamiera. A że powinna być równowaga w przyrodzie, to zrobiliśmy skrzynkę dostępną tylko zimą :)

Anonimowy pisze...

Zdrowych, pogodnych, radosnych Świąt.
hanula1950

Rubeus pisze...

Kapliczka jest boska. Mam nadzieję, że macie jej współrzędne, aby dało radę tam wrócić rowerem ?

lavinka pisze...

Spoko, któreś ze zdjęć jest ogeotagowane, poza tym teraz wiemy od której strony jednego krzyża do niej podejść.

Zofia A. Reych pisze...

gdzie to gdzie to tak fajnie?

Anonimowy pisze...

Jak widać narty się przydały :) i przez przeprawę przez strumyk i prze mostek:))

Karska pisze...

Biegówki fajna sprawa, ale teraz to chyba by mnie zabiły. :P
Kapliczka świetna, i Meteor super napisał - przycupnięta w samym centrum niczego. :D

abnegat.ltd pisze...

Udanych Swiat :)

Agni pisze...

Te dwa ostatnie mnie zauroczyly!!! Ag

Prześlij komentarz