Ostatnio sobie jeździłam rowerem po okolicy, marudząc w duchu, że wszystko w tym mieście już sfociłam, co chciałam, i brak mi weny do nowych wpisów, aż wreszcie natknęłam się na to. No dobra, trochę pomógł mi geocaching (co ja bym zrobiła bez ludzi pokazujących punkty na mapie). W każdym razie jakiś nieakcyjny wpis na Warszavce, którą może warto odkurzyć.
5 komentarze:
o, proszę - nie wiedziałem o takiej wystawce. może dlatego, że ostatnio bawiłem na Bobrowieckiej ze 25 lat temu, gdy było tam jeden z nielicznych ujęć tzw. wody oligoceńskiej?
lecz ostatnia rzeźba wygląda mi na Abakanowicz. znaczy: dzieło.
Tak, to ostatnie może być Abakanowicz w sumie. Mitoraja na pewno jest ludek. To świeżynka, biurowiec jeszcze jest w trakcie budowy. To znaczy wykańczają otoczenie, musiałam nieźle się nabiedzić, by złapać kadr między samochodami budowlańców.
Czy to już pocięli złomiarze?
Dziękuję Lavinko za wiadomość. O Pesie wiem oczywiście. A co znaczy słowo ZBIORKOM?
Jest jeszcze rzeźba Mitoraja na warszawskiej Starówce. Przy Katedrze. A najbardziej znana rzeźba Mitoraja jest chyba w Krakowie na Rynku. Ale Krakusom ona w tym miejscu się raczej nie podoba. Pozdrawiam wszędobylską Paulinę. I pozdrowienia dla całej rodziny SILNIE ZAROWEROWANEJ.
Vojtek raczej piechur
Kalesony to na pewno Abakanowicz a Mitoraja porozrzucano tu i ówdzie.
Prześlij komentarz