Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

czwartek, 28 czerwca 2012

== Solidarni w obronie ogródków działkowych ==

Zamachy na Rodzinne Ogrody Działkowe trwają od lat, dziś dla odmiany toczą się losy całej ustawy o ROD z 2005 roku, którą zaskarżono jako niezgodną z konstytucją. Oczywiście chodzi o zdelegalizowanie całego związku jak i ruchu działkowców, a co za tym idzie dzikiego przejęcia terenów ogródków działkowych bez żadnych odszkodowań dla użytkowników. Celem są głównie tereny miejskie, gdzie można by było zbudować kilka zamkniętych osiedli, ale się nie da. No to władzunia robi co się da, by się dało. Ech.
Fotki poniżej z oflagowanych dwóch ROD pod Piasecznem (c) To Mi

Więcej o walce działkowców na stronie Polskiego Związku Działkowców.






12 komentarze:

I am I pisze...

"dzikiego przejęcia terenów ogródków działkowych bez żadnych odszkodowań dla użytkowników". Zgadza się, tyle że to działkowcy się uwłaszczyli na nie swoim gruncie - oczywiście mówię o działkowych władzach, tych leśnych ludkach, przyklejonych do stołków od x lat, a nie o społecznikach czy szeregowych działkowcach, którzy i tak nie mają nic do gadania. A ustawa jest niezgodna z konstytucją i innymi ustawami choćby dlatego, że właśnie działkowe zarządy są praktycznie nie ruszalne z posad. Podobna zresztą sprawa ze spółdzielniami mieszkaniowymi i ich zarządami - żywe relikty PeeReLu. Im szybciej się to zreformuje, tym lepiej dla wszystkich. Zwłaszcza działkowców (z wyjątkiem tych w zarządach).

lavinka pisze...

Naprawdę uważasz, że człowiek który poświęcił działce całe życie nie powinien mieć do niej żadnych praw? Przecież większość tych terenów będących zielonymi płucami miast już dawno by zabetenowano, gdyby nie owe Zarządy. Że strukturę mają PRLowską, to fakt, dużo na tym tracą. Ale umówmy się, struktur PRLowskich jest znacznie więcej, choćby we wszystkich urzędach i jakoś nikt tych urzędów nie likwiduje ;)

Vroo pisze...

lavinka, masz działkę? :)

lavinka pisze...

Już nie. Sprzedałam w tym roku (byłam zmuszona okolicznościami obiektywnymi i była to spora strata w moim sercu), ale widzę, że chyba ubiłam złoty interes... jeśli ustawa upadnie - ceny takich działek polecą na łeb na szyję.
Fotki działki masz w albumie 3 kroki od miasta.

weldon pisze...

Działka dobra rzecz. Czy to relikt Peerelu?

Nie wiem. Teściowa ma swoją, po mężu, za Carrefourem bemowskim i, nie powiem, tyra na niej.

Nie da się ukryć, że to, co zrobili z terenami Legii obok, zabudowując je gęsto blok koło bloku sprawia, że chyba jednak wolę ten relikt, niż te blokowiska.

Inna sprawa, że jak ma być sprawiedliwie, to chyba każdy powinien mieć prawo do "zasiedzenia"?

Jednym słowem - działka dla każdego :D

Marcin pisze...

Mam pomysł. Wziąć bombę atomową, wypier... wszystko w powietrze i zbudować od nowa. Będzie szybciej.

I am I pisze...

Marcin tradycyjnie ma rację. Co do praw - wypowiedziałem się o stronie formalnej i zarządach działkowych, a nie o pracy działkowców. A "poświęcanie całego życia" - no bez przesady, chyba prędzej "poświęcanie wolnego czasu", jeśli już, a to już wolny wybór każdego człowieka. Jeśli ja poświęcam mój wolny czas na chodzenie po Warszawie, to nie nabywam praw do posiadania jej chodnika. I tylko o to mi chodzi.
A jak już tereny działkowe będą miały ustalony status prawny, działkowcy powinni je po prostu wydzierżawić od właściciela. I tyle.

Sebik pisze...

Popieram pomysł Marcina. Zróbmy ściepę narodową i kupmy bombę atomową.

Wildrose pisze...

Ciekawa jestem jak to sie skonczy, bo z jednej strony zal ludzi, ktorzy tyle lat pracowali na tej ziemi, a z drugiej strony jednak te dzialki w centrum miasta to lekka przesadza.

lavinka pisze...

No jeśli ktoś nie widzi różnicy między chodzeniem po chodniku a uprawianiem działki, to ja się wstrzymam od głosu, bo to bez sensu. :)

Ja lubię działki w Warszawie, bo chyba tylko dzięki nim da się w stolicy jako tako oddychać, zwłaszcza po praskiej stronie. Ale co tam, zabetonować blokami albo zrobić parking, to lepsze. :)

H_Piotr pisze...

Wildrose - Nieprędko się skończy. Za duże pieniądze za tym idą. Nie za naszej kadencji...

A ja po długim okresie niebytności odkryłem przyjemność z chodzenia po działkach przy Odyńca. I wcale nie chciałbym tam żadnych betonowych apart-bloków

lavinka pisze...

O, działki na Odyńca pierwsze pójdą do zabetonowania. Chyba szybciej niż te na Waszyngtona i przy Dworcu Gdańskim. Swoją drogą pamiętacie ogródki przy Dworcu Zachodnim, po drugiej stronie Alej? Zamieniono je na trawnik i nic się nie buduje tam od lat. Zastanawiam się czemu.

Prześlij komentarz