Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

sobota, 20 sierpnia 2011

== XLVI Akcja GTWb- "Wszystkie zapachy Warszawy" ==

Dla mnie wszędobylskim zapachem Warszawy są niestety spaliny. Ale przy dłuższym pobycie praktycznie się ich nie czuje. Niestety moje nozdrza wyczulone są na inne "spaliny". Mówię o zapachach wydobywających sie spod palarni pod chmurką, zwłaszcza przed biurowcami, gdzie najemcy nie tworzą palarni, więc narkomani stoją u wejścia. Tu właściciel budynku zawłaszczył dla palaczy cały plac. Co prawda ławki są fajne, ale popielniczki niestety pachną tak, że nie można za długo tu siedzieć. W związku z czym zazwyczaj stoją puste... Więcej postów w temacie zapachów pojawi się na GTWb.org

20 komentarze:

Vojtek pisze...

Lavinko!
A tego to nie widziałem u nas. Trochę rzadziej krążę po Warszawie.
Widziałem tą relację Twojego kolegi z Bułgarii. dziękuję.
Rzeczywiście to przypadek, ze u mnie też Bułgaria, ale sierpień 1974
Pozdrawiam

Marcin pisze...

Te mebelki nawet fajnie wyglądają - na żywo też. Ale ja przechodziłem koło nich, gdy padało, więc wymyło i palaczy, i smród przez nich produkowany.

weldon pisze...

Deszcz fajna rzecz, ale wolę warszawski wiatr, bo działa cały rok.

Ciekawe, bo jak jeszcze paliłem, to nie było takich ograniczeń, jak to działa zimą?

Może to są podgrzewane ławeczki? ;)

Sebik pisze...

Ławeczki przypominają mi trochę dizajn a'la niby futurystyczne wnętrza z filmu "Mechaniczna Pomarańcza" wiadomo jakiego reżysera...

hanula1950 pisze...

Mnie też te kolorowe mebelki się podobają.

kicia_kocia pisze...

wygląda to na prawdę fajnie, szkoda że przeznaczone palaczom :P Każdego dnia przerwa w innym kolorze ;)

lavinka pisze...

Ja wiem, gdyby to były popielniczki próżniowe, zasysając dym i papierosy do środka, to bym się nie obraziła. :)

yorryk pisze...

Palacze przed wejściami są w istocie wkurzający.

I am I pisze...

Jak już siedzą na takich ławeczkach to pies z nimi tańcował - gorzej jak garniturkowcy smrodziarze okupują szczelnie wejście do budynku i nie ma bata, żeby przez to nie przejść...

lavinka pisze...

myślę, że w tym celu zostały postawione i w sumie chyba dobrze.

przewodnikpokrakowie pisze...

To już nie wiadomo, który zapach (smród) gorszy...
A ławeczki fajne rzeczywiście, szkoda, że z koszami połączone.

lavinka pisze...

Mam nadzieję, że kolejne osoby uporają się z nałogiem i z czasem ławki zaczną służyć zwykłym ludziom :)

chrzelice pisze...

ławki oryginalne :)

H_Piotr pisze...

Nie bójmy się tego słowa: smród! Papierosy i palacze śmierdzą.

Ostatnio jadąc pociągiem dwie godziny przegoniłem trzech śmierdzieli.

Marcin pisze...

Opowiedziałeś im o wystawie w CSW?

lavinka pisze...

@Hrabia_Piotr: Nie piszę, bo to chyba oczywiste ;)

@Marcin:A co? A co?

Rubeus pisze...

A kaj te łąweczki som :-D

lavinka pisze...

A co nie widać? Tam gdzie Jan Paweł II zbierał grzyby ;)

H_Piotr pisze...

Lavinko - A bo odwiedziliśmy z Marcinem w lipcu CSW i wystawy nas obu urzekły :)

Witold Wiszniewski pisze...

Dziękuję za inspirację fotgraficzną. POjechałem tam i popstrykałem trochę :-). Pierwszy efekt jest tu: _ http://plfoto.com/zdjecie,martwa-natura,rower,2335931.html _ Pozdrawiam

Prześlij komentarz