Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

sobota, 27 sierpnia 2011

= Warszawska Masa Krytyczna - sierpień 2011 =

Warszawa na pocztówce z punktu widzenia rowerzysty

Dziś przedstawiam znane warszawskie obiekty w ujęciu cyklistycznym, czyli z rowerem na planie pierwszym. Mam nadzieję, że z czasem stanie się on głównym środkiem lokomocji w naszej stolicy :)

Na pierwszy rzut idzie znany i lubiany przez Warszawiaków oraz wszelkiej maści turystów - Zamek Królewski wraz z pilnującym go dzielnie królem Zygmuntem.

Potem spoglądamy z placu w kierunku praskiego brzegu i przy dźwiękach akordeonu oglądamy zbudowany niedawno Stadion Narodowy (na miejscu dawnego Stadionu Dziesięciolecia). Na drugim planie trasa WZ i Mariensztat. Stadion jest lekko zasloniety przez liny i filar mostu Swietokrzyskiego.



Masa przejeżdżała również przez Plac Teatralny.

W kadr wszedł jak zwykle Kościół św. Anny.


Oczywiście na Masie najważniejsi byli rowerzyści, których przybyło ponad 1300. Część z nich możecie obejrzeć w albumie na PICASIE oraz w relacji na WARSAW CYCLE CHIC oraz na blogu WUJKA TOMIEGO ZZA MIEDZY

Trasa Masy

Pokaż Warszawska Masa Krytyczna - 26.08.2011 na większej mapie

14 komentarze:

przewodnikpokrakowie pisze...

Ha ha, ale wiesz, dlaczego postawili go (Zygmunta) na słupie?
:)

lavinka pisze...

Dlaczego akurat na kolumnie, poza lepszym wyeksponowaniem, to nie wiem. Wiem tylko, że pierwotnie pomnik miał być złocony.

WISIEN4464 pisze...

Czy byłaś świadkiem tego zdarzenia?
http://www.tvnwarszawa.pl/ulice,news,lexusem-w-mase-krytyczna,269202.html

lavinka pisze...

Nie miałam pojęcia, jechałam raczej pod koniec Masy. Takie sytuacje się zdarzają od czasu do czasu. Przebiegający znienacka piesi to też norma. Nazywamy ich samobójcami :)

Anonimowy pisze...

Nie chce mi się już logować, ale to ja, Finio. Ktoś powinien usiąść takiemu na masce i posiedzieć choć przez 10 sekund. Może udałoby się faceta wypędzić z fury. A wtedy wystarczy już wezwać radiowóz i po robocie.

No ale cóż, mogę się mylić...

Marcin pisze...

Jeśli o mnie chodzi, podstawowym środkiem transportu po wielu miejscach będzie dla mnie wkrótce karetka, radiowóz albo czołg.

lavinka pisze...

Wóz strażacki też dobry. :)

Finito pisze...

Co wy?;-)) Helikopter;-)))

lavinka pisze...

Jeśli, to tylko uzbrojony ;)

Finito pisze...

Oj tam uzbrojony... Ja mam wrażenie, że ziemia zaczęłaby się fajczyć już od samych wiader wody święconej. Po co komu bomba;-)

H_Piotr pisze...

Czołg albo transporter opancerzony, ale koniecznie na gąsienicach :)

slavkosnip pisze...

Mogę wam udostępnić czołg:)Ale wyjsciem sa latające rowery:)

varshava pisze...

wyszedł Ci z tego wpisu prawdziwy porządny przewodnik po Warszawie dla początkujących;-)

Marcin pisze...

I na czołgu miotacz płyt Anny Jurksztowicz.

Prześlij komentarz