Wreszcie się zebrałam i obrobiłam fotki z zeszłorocznojesiennej i tegorocznej wyprawy do Łodzi. Poza Łodzią zwiedziliśmy dużo jej okolic, na zachód od Koluszek, jakiś urbex, jakiś Zgierz. Wyszeł z tego niezły galimatias, ale głównie ruiny, rudery i tramwaje. Tak, łódzkie tramwaje (te starsze z drewnianymi krzesłami) które kocham bardziej od warszawskich :)
Tramwaje zwiedzaliśmy pieszo wczesną wiosną, rowerowo byliśmy na jesieni 2010
Fotka jest linkiem do albumu.
12 komentarze:
Ja łódzkich tramwajów nienawidzę... Są strasznie powolne. Ale jakie miasto - takie tramwaje - nic specjalnego :D
Biorąc pod uwagę stan torów, a także to, po jak wąskich ulicach jeżdżą - nie mam do nich żadnych pretensji w tej materii ;)
No właśnie. W Łodzi byłem wiele razy ale w podłódzkich Pabianicach, Koluszkach i Zgierzu (który znam tylko z wierszyka o musze, lecącej z Łodzi do Zgierza) jeszcze ani. Pewnie z czasem się nadrobi, bo mnie okazyjnie nosi tu i ówdzie.
Jest się na co napatrzeć.Zwłaszcza ta pisana szwabachą ulotka (może fragment gazety?)na murze ma swój urok. Wszak to miasto lodzermenschów onegdaj było:)
Zielony tramwaj, ciekawy!
To powinno się pokazac tym, co wymyślili szare autobusy w Warszawie.
Okropne te kolorki :D
Tramwajem żem w Łodzi nie jeździł jeszcze, może kiedyś?
Paulino!
Ja w Łodzi byłem z żoną w zeszłym roku. Tak pozwiedzać. Byłem tam pierwszy raz w życiu. A przecież blisko mieszkam. Ale byliśmy tylko na Piotrkowskiej iw Księżym Młynie.......
Podobało mi się bardzo.
Pozdrawiam Ciebie z Zoliborza.
Może w weekend pojadę do Żelazowej Woli skuterem
Fajny trajluś. Kolorowy taki.
@Marcin: Polecam tramwajem do Pabianic z przesiadką pod Ikeą. Ostatni odcinek - bezcenny w doznania, zwłaszcza gdy jedzie się obok motorniczego i patrzy na tory ;)
@Wariag: Ta ulotka, to po prostu kawałek gazety, którym uszczelniano tynk.
@I am I: Polecam centrum, ogarnięcie który gdzie skręca to nie lada gratka :)
@Wildrose: Nie wiem, czy akurat taka jest flagowa kolorystyka łódzkich tramwajów, bo każdy jest inny :)
@Weldon: Wolę szare autobusy od wściekle żółtoczerwonych. Nie mogły by być po staremu czerwone?
@Vojtek: Ja też czuję, że za rzadko bywam w Łodzi mimo że bywam ostatnio dość często :)
@Renata I Jarek: Najważniejsze, że miał drewniane krzesełka :)
Czerwone? Jakoś się przyzwyczaiłem, że są w barwach stolicy :)
Chyba zawsze takie były, tylko nie zawsze wściekłe :D
Kiedyś były biało czerwone :)
Prześlij komentarz