Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

niedziela, 22 maja 2011

= Osiedle nie do końca zamknięte z Mokotowa =

Enklawa przy jednej z bocznych uliczek odchodzących do Narbutta od północy. Wielkie to to i nie do końca pasujące do okolicy, ale tak skutecznie ukryte za zielenią, której fartownie nie wycięto - że nie razi, a nawet cieszy oczy. Zresztą co ja tu narzekam. Żeby tak wszytskie mieszkanióki w Polsze wyglądały, to bym się nie denerwowała na każdym kroku a i zęby by mnie w kólko nie bolały ;)
Mieszkać bym tu nie chciała, wewnątrz typowa kamieniczna ciemnica. Ale okna od ulicy... czemu nie? :)

11 komentarze:

Marcin pisze...

Widziałem to live. Nie jest złe, może dlatego że niezbyt wysokie, stonowane kolorystycznie i jakoś tak w miarę dobrze udaje prawdziwy dom.

lavinka pisze...

No właśnie niby wysokie nie jest, ale sprawia wrażenie sporego, to pewnie przez to, że zajmuje cały kwartał a na przeciwko są wille jednorodzinne...

H_Piotr pisze...

Jak na dzisiejsze "standardy", to to jest niesamowity budynek: stoi wzdłuż pierzei dwóch ulic, pasuje architekturą do okolic (pewne nawiązania do "Szarych Domów"), pasuje też skalą (tylko trochę przewyższa resztę) i przede wszystkim - MA SKLEPY na parterze. I to nie banki ani apteki, ale spożywczy, bar, z wyposażeniem wnętrz i przychodnię rehabilitacjną.

H_Piotr pisze...

Choć oczywiście nieco żal piekarni, która tu kiedyś stała i codziennie rano pachniało świeżym chlebkiem.

Robert Trzciński pisze...

Nie wygląda źle.

I am I pisze...

Kamienice to wprawdzie nie są, ale naprawdę przyzwoita realizacja.

Marcin pisze...

@I am I - proszę, nie zaczynajmy znów o kamienicach...

H_Piotr pisze...

Jak usłyszałem słowo "kamienice", to od razu przybiegłem :)))

I am I pisze...

Hehe, no grać na nerwach to ja umiem przebosko. Powiem jeszcze "statyw" i w nogi :P

lavinka pisze...

Ej, zaczekajcie, przyniosę tylko wygodną podusie i precelki! ;)

Marcin pisze...

Dzwonię po karetkę.

Prześlij komentarz