Aktualności

Blog jest aktualizowany rzadko, ponieważ nieczęsto bywam w Warszawie. Ale czasem coś wrzucę.

wtorek, 10 maja 2011

=== Wiosenny wpis zastępczy ===

Czyli wszystkiego najlepszego z okazji upałów w maju, w czerwcu będzie lodówka a w lipcu powodzie, nawałnice i diabli wiedzą co jeszcze. ;)

12 komentarze:

Anonimowy pisze...

A lepiej Ty Kochana nie kracz bo jeszcze na prawdę tak bedzie. I na wszelki wypadek nie mów co bedzie w sierpniu, wrześniu itd...:)))
Fajne fotki, pełne słońca i wiosny.
Pozdrowionka

lavinka pisze...

Doświadczenie pokazuje, że gdy robi się lepiej to musi być później gorzej. Musi być równowaga w przyrodzie ;)

Rock 60-70 pisze...

Miejmy nadzieję, że tym razem nie zaleje połowy Polski. chociaż wiadomo jak to jest...Najpierw się nic nie robi dla zabezpieczenia, a potem urządza akcje charytatywne, dzięki którym mogą zabłysnąć różne szmirusy.

lavinka pisze...

Wiesz, żeby ludzie nie kupowali działek tuż pod wałami, "bo tanie", to może by i potem towarzystwa ubezpieczeniowe nie odmawiały ubezpieczenia od powodzi :)

Rock 60-70 pisze...

Ale czasem to nie jest chyba tylko kwestia działek tuż pod wałami, tylko najzwyklejsze położenie danego miejsca na mapie, gdzie ludzie żyją i nie mają innej możliwości. Ale nie wiem, aż tak się nie orientuje. Faktem jest, że rzeczywiście czasem ludziska pchają się tam, gdzie nie powinni.
Miejmy tylko nadzieję, że w tym roku nie będzie aż takich upałów, bo chyba nie wyrobię. Rok temu permanentnie chodziłem z jęzorem do ziemi.

A zdjęcia urocze. W sam raz. Słoneczne, ale nie upalne ;-)

wariag1958 pisze...

Takie fotki skłaniają mnie do refleksji, że jednak świat jest piękny... Problem tylko z bezmózgową hołotą z gatunku umownie zwanego homo sapiens :-(

lavinka pisze...

Zapomnijmy o hołocie, cieszmy się pogodą, w piątek ma lać ;)

Lukasz78 pisze...

Kwiaty u Ciebie na blogu? Szok :)

Marcin pisze...

"Spadł kiedyś w lipcu śnieżek niebieski..." itp. A upałów nienawidzę. Połowę lata przesiedziałem w domu, bo tam było najchłodniej. Spacer w ubraniu, które po 3 minutach zaczyna się do mnie lepić, nie jest żadną frajdą.

lavinka pisze...

Polecam Warmię, tam jest zawsze 5 stopni chłodniej niż gdzie indziej, a na Suwalszczyźnie to nawet 10 :)

Er pisze...

a na Spitsbergenie to nawet 40.

Ambasador Wierch pisze...

Puk puk, puk... Ambasador puka w niemalowane drzewo ;-)
W lipcu musi być ciepła, słoneczna pogoda, bo w lipcu mam urlop, którego z racji profesji w maju wziąć nie mogę, więc - puk, puk, puk...

Prześlij komentarz