Miałam niemały problem z odmianą w tytule, wyszło co wyszło, ale w sumie lepiej niż "Ochotnicza" ;) Przedstawiam przykład jak POWINNA wyglądać nawierzchnia miejskiej ścieżka rowerowej. Żeby być dobrą, powinna być szersza. Słupek na środku ścieżki mógłby nie być, ale to w sumie drobiazg. W końcu tylko można się zabić po ciemku ;) W tle załapał się na blog biurowiec.
(c) To Mi
16 komentarze:
O, no proszę... Ulica Bitwy Warszawskiej 1920 blisko skrzyżowania z Białobrzeską (właściwie to i rzut beretem od Szczęśliwickiej)... Co do słupka pragnął bym zauważyć, że i pieszym postawili przeszkodę w takiej samej postaci jak rowerzystom.
Cóż za sprawiedliwe podejście. ;)
Słupek jest pewnie po to, żeby spryciarze na czterech kółkach nie skracali sobie drogi lub nie robili parkingu, gdzie nie powinni.
Po co są słupki, to ja dobrze wiem. Utyskuję li tylko na ich rozmieszczenie ;)
Marcin ma częściową rację.Wprawdzie nie parkowano tam samochodów,ale b.często taxi podjeżdżało pod wejście po pasażerów. Zarządca budynku wymusił więc słupek, by ratować kostkę.
A już decyzję o wykostkowaniu podjazdu, to tzreba nie wiem co mieć w głowie by wydać. To się ledwo do chodzenia nadaje, a co dopiero do jeżdżenia samochodem. Koleiny się robią momentalnie. Pomyślec, że w niektórych podwarszawskich wioskach tym wykładają ULICE!
Niestety, kostkomania opanowała świat...
Wystarczy przejść na drugą stronę Bitwy, pod przychodnię, by zobaczyć jak się kończy wykładanie kostką dróg dla samochodów.
A co do samej Drogi Dla Rowerów (uroczy skrót: DDR). Korzystam z niej często i ma ona n iestety wiele wad poza oczywistą zaletą, jaką jest asfalt. Nie ma jak na nią sensownie wjechać ani z niej zjechać. Te słupki, które oczywiście wiem, po co są, ale jednak... Do tego zbyt ciasne łuki oraz kwestia ciągłego opadania i podnoszenia się nawierzchni, by DDR dostosować do wjazdów do bram (nawet tych nieużywanych). Nawet na drodze rowerowej to rower ma się dostosować do samochodu...
To prawda, ale choć zjazdy do jezdni zrobili o tyle porządnie, że się gładko przejeżdża, bez centrowania koła na krawęznika (częsty błąd na ścieżkach w innych miastach ale i w Wawie się trafia).
Na krawężniku, miało być. Kurczę przydałaby się na bloggerze edycja własnych komci.
Jako gospodarz tutaj, możesz swojego nieudanego komcia zupełnie skasować bez śladu i w jego miejsce wstawić nowego z pożądanym tekstem. Ale goście już tak nie mogą. Po ich majstrowaniu pozostanie komunikat, że skasowali swego komcia.
Taaak, ale to duuużo roboty . BTW ten ślad po czyimś komciu mogę skasować (jak mi się zachce i jak zauważę, że jest) :)
No niestety ona taka idealna nie jest. Jak dobrze kojarzę to bliżej Zachodniego stoi latarnia w drodze, łuki są za wąskie i za ostre, ciągłe obniżenia.
Dlatego pisałam, że idealna jest (póki co) nawierzchnia, samej ścieżce nieco do ideału brakuje, ale oby wszystkie ścieżki w Wawie były takie złe jak ona... ech...
Łuki nie są ani za wąskie, ani za ostre, jeśli się dostosuje prędkość do warunków drogowych. :) A do biurowca na zdjęciu nie podjazd jest wyłożony kostką. To są WEJŚCIA do budynku, nie WJAZDY i tam jest tylko ruch pieszy.
No ale właśnie o to chodzi, że kierowcy to olewali i podjeżdżali pod sam budynek po kostce. Stąd słupki :)
Prześlij komentarz