Zastanawiałam się pod koniec września kto foci mimozy,skoro w
październiku zazwyczaj są już wszystkie pzrekwitnięte ;) Mnie udało się
sfocić ostatnią mimozę w trakcie keszowania z Wallsonem, Tomim i Moose
czyli Łośką.
A prawdziwe łąki mimozowe (na Młocinach) wyglądają tak:
Był to film z roku 2007.
A teraz o keszowaniu, czyli szukaniu skarbów zwanych geocaching.
Szukanie kesza w środku lasu (tu akurat z GPSem Łosi i Wallsona) wygląda tak:
A chowanie tak:
A znajdowanie i wypakowywanie kesza wygląda tak:
Przykładowo znaleziony kesz z zawartością:
A w środku może być geokret, taka Kitty na przykład.
A logbook czyli papierowa księga gości(tu ze skasowanego kesza) może wyglądać tak, częściej jednak w formie książeczki.
A teraz bardzo ważne! Jeśli przypadkiem na mieście w lesie czy
przedmieściu znajdziecie taką skrzynkę, zostawcie ją tak jak
znaleźliście, ona czeka na znalazcę. Jeśli jednak zobaczycie ją zupełnie
rozgrzebaną na wierzchu, luzem w trawie - uratujcie ją i sprawdźcie w
logbooku-tam powinien być e-mail do twórcy skrzynki, jeśli nie bawicie
się w geocaching-spróbujcie ją w ten sposób uratować od zniszczenia,
oddając twórcy. Jeśli się nie skontaktuje, to napiszcie do mnie na mejl
gazetowy(zapamiętajcie miejsce znalezienia) a ja już będę wiedziała co z
tym fantem dalej zrobić. Ostatnio w ten sposób uratowaliśmy 3 krzynki.
Acha, skrzynka nie zawsze jest duża jak na zdjęciu. Czasem jest bardzo
malutka, w pudełku po filmie, po pluszu, czasem jest to mała
próbóweczka. A czasem wielka, jak pudło po karabinie maszynowym ;)