Kiedyś był już mokry temat, ale zdaje się że potraktowałam go nieco podmiejsko, więc teraz samo centrum. Fontanna na placu, który powstał dzięki odważnej instalacji pewnej artystki. Instalacja plastikowa, mizerna, ale odniosła skutek. Ludzie się wkurzyli i zechcieli skweru od władz. I go dostali. Zbliżajace się wybory przed oddaniem go do użytku to mały pikuś ;)
12 komentarze:
Poprawia mi to zawsze nastrój - dzięki :)
W sam raz na upały
Piękne, orzeźwiające zdjęcia. Widać nawet tlen i wodór "gołym okiem" :-) Dzięki, zwłaszcza w takim dusznym dniu jak dzisiejszy...
plastikowa? co Autor ma na myśli?
byłem tam, wprawdzie raz i w biegu, ale podobało się. :-)
Ekstra jestv ta Twoja woda.
Mnie się dotleniacz bardzo podobał i IMHO mogli go tam zostawić a takie oczko zrobić choćby na wyremontowanym Krakowskim.
Dotleniacza jakoś nie miałem okazji zobaczyć, ale to co teraz powstało jest bardzo fajne. Tylko niestety już jest niszczone, albo samo się psuje.
Ojej, dawno tam nie byłem...
Kamień z fontanny chyba nie przeżył mrozów...
Lavinko!
Ja o tych biesiadach na moście nie słyszałem i nie wiedziałem. Biesiadowałem zazwyczaj dużo niżej. A czasami za nisko. Jak nisko nieraz upadłem:)
Woda to jest to! Woda to jest życie i H2O
Najczęściej to wybywaliśmy nad Kanałek na Żoliborzu i nad Wisłę w okolicy Spójni a także na Cytadelę. Na Cytadeli to się latem kąpaliśmy.
Pozdrawiam Ciebie i twój sposób na życie
Vojtek
Woda jest co prawda tematem bardzo konkretnym, ale mozna go ująć na różne sposoby, jak widac;)
@Vojtek: Myśmy tam nie bardzo imprezowali, bo po skrzynkę szliśmy, a przy okazji na konstrukcję popatrzeć :)
@Ikroopka: Owszem, ale już mi się nieco znudziła ;)
Prześlij komentarz